K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Bezdomni nadal pod dachem Alberta

0

Miasto w drugim konkursie wyłoniło operatora działań na rzecz osób bezdomnych w Słupsku. Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta tym razem otrzyma jednak wsparcie jedynie na rok działalności, mimo że początkowo ratusz zakładał dwuletni okres finansowania.

Dofinansowanie z budżetu miejskiego, które w części zapewnia Towarzystwu Pomocy im. św. Brata Alberta prowadzenie działalności na rzecz bezdomnych mężczyzn w Słupsku, przyznane zostało na warunkach drugiego konkursu. Pierwszy nie przyniósł rozstrzygnięcia, ponieważ organizacja pozarządowa nie wpisała się w oczekiwania miasta. Chodziło m.in. o tzw. miejsca buforowe dla bezdomnych z podejrzeniem zakażenia koronawirusem, które we własnym zakresie musiał zapewnić prowadzący schronisko i noclegownię.

Ponowny konkurs, który został rozpisany, został rozstrzygnięty i podmiot, który złożył ofertę, dostosował ją do wymagań samorządu, czyli do tych kryteriów, które my jako miasto oczekiwaliśmy. I z tego się bardzo cieszymy – mówi Monika Rapacewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Słupsku – dlatego że osoby potrzebujące pomocy, osoby bezdomne nadal będą mogły korzystać ze schroniska, z noclegowni czy ze schroniska z usługami opiekuńczymi. To rozstrzygnięcie nastąpiło 1 lipca, organizacja już o tym wie, umowa jest właśnie przygotowywana, tak więc nie zaistniała sytuacja, w której przerwana byłaby ciągłość usług. Na ten moment w schronisku znajduje się około 17 osób i wszystkie usługi są świadczone. Po podpisaniu umowy podmiot ten do końca czerwca 2022 roku będzie prowadził słupskie schronisko.

Utworzenie miejsc w strefie buforowej to przedsięwzięcie, które wiąże się ze sporym nakładem inwestycyjnym. W wypadku słupskiego schroniska dodatkowych funduszy na to nie ma. Samo zadanie rekomendowane było przez wojewodów samorządom gminnym.

Konkurs obejmował zapewnienie schronienia, w tym wydzielenie części na miejsca w strefie buforowej z osobnym zapleczem sanitarnym. Jest to niestety problem. Nasze zaplecze jest skromne, nie jest przystosowane dla osób niepełnosprawnych, czyli takich, które poruszają się przy chodzikach, przy wózkach – mówi prezes słupskiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. – Zagospodarowaliśmy pomieszczenie po pralni, przedsionek, w którym mieści się pralnia, a wcześniej funkcjonowała w nim łaźnia dla osób z przestrzeni publicznej. Rekomendacje wojewoda wydał w ubiegłym roku dla samorządów. Oficjalnie nie wiedzieliśmy nic o strefie buforowej, wiedzieliśmy, że coś jest w dawnej izbie wytrzeźwień, ale dokładnych informacji nie przekażę, bo nie mam wglądu. Duże placówki, np. Trójmiasto, prowadzą do września tego roku strefy buforowe w porozumieniu z miastem, w tamtym wypadku z miastem Gdańsk. Dostały na to osobną pulę środków na zabezpieczenie pracowników i osób tam przebywających, i nie mają tego zadania w ramach tymczasowego schronienia.

Miasto jako organizator konkursu na dofinansowanie działalności dla osób bezdomnych wymagało także od organizacji konkretnych efektów pracy socjalnej, np. w postaci większej liczby osób wychodzących z bezdomności.

Nie wiem, dlaczego zarzucono nam, że nie prowadzimy pracy socjalnej – mówi prezes Joanna Chudzińska. – Teraz nie jest źle, bo przychodzą do nas pracownicy socjalni, choć w okresie pandemii były momenty, że – wiadomo – ośrodek był zamknięty. Ale był kontakt telefoniczny. Każdy z naszych pracowników podstawy pracy socjalnej zna, a jeśli jest z czymś problem, to ja mam takie uprawnienia. Co prawda, nie jestem etatowym, na cały etat pracownikiem socjalnym, ale nie jest dla mnie żadną tajemnicą, co możemy zrobić. A my nie tylko ich myjemy i karmimy. I to też nie tak, że dajemy tylko szachy, oglądamy telewizję, chodzimy z nimi na papierosa w tę i z powrotem, ponieważ nie mielibyśmy żadnych efektów. A tak mamy dużo osób, które otrzymują dowody osobiste, są porejestrowane, mają kontakt z lekarzem, chodzą do stomatologów, żeby mieć pełniejszy, piękniejszy uśmiech, to są różne działania. W ostatnich latach widzimy też, że tendencja jest zwyżkowa: wszyscy mówimy „wiek senioralny, dużo seniorów”. Bezdomni to też seniorzy i ja ich już nie zwrócę na rynek pracy i nie znajdą zatrudnienia. Bo jeśli ktoś ma 60 plus, to ja się cieszę, że on jest samodzielny życiowo i nie wymaga pilnego skierowania w ZOL-u czy DPS-ie. A to też jest element usamodzielniania dla tej grupy osób.

W pierwszym konkursie dofinansowanie miało dotyczyć dwóch lat funkcjonowania placówek dla bezdomnych mężczyzn, w drugim okres ten skrócono do roku.

Weryfikując nasze spostrzeżenia, jak podmiot startujący przymierzał się do konkursu i patrząc na to, że ciągle nie wiemy, jak będzie z tą pandemią, bo obostrzenia są ściągane i nakładane na nowo, musimy się zabezpieczyć tak, aby umożliwić funkcjonowanie organizacji właściwie. Oczywiście z odpowiednim dofinansowaniem. Stąd też zweryfikowaliśmy i nasze kryteria, i okres finansowania, i nowe były warunki konkursowe. Niemniej jednak umowa będzie podpisana na kwotę ponad pół miliona złotych i towarzystwo będzie mogło prowadzić swoje usługi – mówi rzecznik ratusza.

Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta złożyło swoją ofertę konkursową jako jedyny podmiot sektora NGO. Na co dzień organizacja pracuje z osobami w kryzysie bezdomności. (jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.