K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Drugie życie w PSZOK-u

0

Władze Słupska zapowiedziały utworzenie miejsca, w którym zużyte sprzęty AGD, RTV, meble, a nawet książki, będą mogły otrzymać tzw. drugie życie. Takie miejsce znajdować się będzie w Punkcie Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy ulicy Bałtyckiej 11a w Słupsku.

Nowy projekt będzie już kolejnym, po udanej akcji zbierania elektrośmieci, za które mieszkańcy otrzymywali sadzonki kwiatów, krzewów i drzewek. Tym razem pomysłodawcy chcą uchronić wciąż jeszcze sprawne i zdatne do użycia sprzęty przed utylizacją, mając nadzieję, że znajdą one nowego użytkownika. Marek Goliński, wiceprezydent Słupska uważa, że to dobry pomysł. Wszystko wskazuje na to, że punkt drugiego życia – jak roboczo nazywany jest ten projekt – na stałe zagości w słupskim PSZOK-u.

To nie będzie jednorazowa akcja – zapewnia Marek Goliński. – Chcemy na stałe przygotować taki punkt. Na stałe pozbywamy się sprzętu i stale są osoby, które takiego sprzętu mogą potrzebować. Jak przygotujemy harmonogram, szczegóły przekażemy naszym mieszkańcom z miasta, gmin Słupsk i Kobylnica.

Miasto przygotowuje ten projekt wspólnie ze słupskim PGK. Pomysł powstał z myślą o mieszkańcach Słupska i okolic, zwłaszcza tych najbardziej potrzebujących i najmniej zasobnych w finanse.

Chodzi o to, żeby to nie było w miarę sprawne, tylko żeby było sprawne – informuje Elżbieta Rokita, prezes PGK. – To nie musi być nowe. Często jest tak, że nie mamy komu tego oddać. Staje się dla nas zbędne i traktujemy to jako odpad, jak śmieci. Niestety śmieci to coś, co nie znajduje już swojego miejsca w dalszym obiegu. W momencie, kiedy takie małe lub większe AGD, jakieś wózki dziecięce, foteliki do samochodu znajdą się u nas i będzie to w stanie poprawnym, wiele osób będzie mogło odwiedzić PSZOK i z tego sprzętu skorzystać. Ta rzecz nie będzie już odpadem. Ona znajdzie kolejnego właściciela.

Szczegóły dotyczące tego przedsięwzięcia są jeszcze w opracowaniu. Jedno jest pewne – problem zalewających nas wszystkich śmieci nie jest problemem nowym. Miasto jednak stara się prowadzić politykę proekologiczną, a „drugie życie”dla używanych sprzętów wydaje się mieścić w jej ramach.

Jeszcze niedawno, gdy coś było nam zbędne, pytaliśmy rodzinę, sąsiadów i nie było to wstydem, gdy ktoś brał, bo potrzebował – mówi prezes Elżbieta Rokita. – W tej chwili uważa się, że to nie wypada, potem powiedzą, że wziąłem, a przecież mnie stać, żeby kupić… Tu nie chodzi o to. Chodzi o to, żeby nie produkować tych odpadów bez sensu, żeby to co się nadaje, służyło jeszcze innym. Potrzebna jest jeszcze taka procedura, żeby przy odbiorze można było sprawdzić sprawność sprzętu. Będzie musiał być przeszkolony pracownik, który sprawność sprzętu będzie musiał zweryfikować. A nie będzie to łatwe przy niektórych AGD.

Jednak nie tylko sprawne sprzęty RTV, AGD czy meble przekazywane są do punktów zbiórki. Na śmietnikach często lądują też bezcenne książki, dzieła literatury polskiej i zagranicznej. Zdarza się także, że bez refleksji wyrzucane są tak zwane białe kruki. Te i inne książki miasto również chce uchronić przed zniszczeniem.

Już drugi rok prowadzimy taką akcję w firmie, że jeżeli ktoś ma w domu książki zbędne, to żeby nie wyrzucał ich do śmieci, ale przyniósł do PSZOK-u – mówi Elżbieta Rokita. – My to odkładamy i na kolejnych happeningach czy innych, mamy swoje stoiska i oferujemy społeczeństwu. Każdy może przyjść i wybrać sobie taką książkę, jaką potrzebuje. Naprawdę nie które pozycje są takie, aż grzech, by znalazły się w śmietniku. Niekiedy są to wydania, które mają ponad sto lat i są w bardzo dobrym stanie. Niekiedy są tez nowe książki, które do nas trafiają, bo ktoś je przeczytał. Różne są powody takiego postępowania. Tak samo jest, gdy dziecko rośnie, a my mamy fotelik czy wózek. Nie używam, nie mam komu oddać, to wyrzucam. Wyrzucanie stało się łatwe, bo wszystko jest w sklepach, ale tu chodzi o to, żebyśmy nie zaśmiecali się wszyscy.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, zwrócono także uwagę na fakt bardzo trudnej utylizacji i składowania niektórych odpadów. Dotyczy to na przykład wyrzucanych mebli, których sporą część można ponownie wykorzystać.
– Bardzo trudna jest utylizacja lub odzyskiwanie tego – podkreśla Marek Goliński. – Mamy tutaj meble, które zajmują bardzo dużo miejsca. Meble, które mogą być przydatne komu innemu, a meble przecież się nie psują. Częściej je wymieniamy na inne. Będzie można je tutaj przywieźć, a chętni będą mogli odebrać.
Przy okazji zapowiedzi stworzenia punktu drugiego życia dla wyrzucanych sprzętów, władze miasta zachęciły słupszczan i okolicznych mieszkańców do bezpłatnego przekazywania swoich odpadów, np. tych wielkogabarytowych, do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Usuwane z domu tak zwane gabaryty niepotrzebnie zajmują miejsce szczególnie w zabudowie wielorodzinnej i czekają na wywózkę zgodnie z harmonogramem PGK.

Raz do roku przekazać tutaj można także zużyte opony, które również często trafiają do przydomowych miejsc składowania odpadów – przypomina Marek Goliński. – Tymczasem PSZOK jest takim miejscem, gdzie mieszkańcy miasta, gmin Kobylnica i Słupsk mogą takie odpady bezpłatnie przekazać.

Odpady można przywozić od poniedziałku do piątku w godzinach od 7 do 18, a sobotę od 7 do 15 do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy ulicy Bałtyckiej 11a. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.