W Słupsku odbył się turniej ćwierćfinałowy Mistrzostw Polski Juniorów U-17 w koszykówce. Walcząca w tym turnieju drużyna gospodarzy Energa Laminopol Słupsk nie wywalczyła awansu do półfinałów.
Przez trzy dni w hali Zespołu Szkół Sportowych przy ulicy Banacha w Słupsku o awans do półfinałów walczyły cztery zespoły młodzieżowe U-17: Energa Hutnik Warszawa, ŁKS Szkoła Gortata Łódź, Nawrot Śląsk Wrocław oraz gospodarze Energa Laminopol Słupsk. Z tego turnieju dwa najlepsze zespoły zapewniały sobie miejsce w puli półfinałowej. Grano każdy z każdym. Podopieczni Mirosława Lisztwana i Roberta Kozłowicza nie należeli do faworytów turnieju, ponieważ grali zawodnikami młodszymi.
Jako pierwsze rywalizację rozpoczęły zespoły ŁKS-u Szkoła Gortata Łódź i gospodarzy Energa Laminopol Słupsk. Słupszczanie, po dwóch pierwszych kwartach, uzyskali minimalną przewagę tylko jednego oczka 31:30. W pozostałych dwóch to łodzianie mieli więcej celnych trafień. Najgorsza dla słupszczan była ostatnia kwarta, którą przegrali 9:18, a cale spotkanie 57:69. Najwięcej punktów w tym meczu dla Laminopolu zdobyli Filip Giec – 15 i Michał Oleksy – 10.
W kolejnym meczu tego ćwierćfinału Energa Hutnik Warszawa przegrała z faworytem słupskiego ćwierćfinału zespołem Nawrot Śląsk Wrocław 54:92. Drugi mecz gospodarzy również zakończył się porażką, tym razem ulegli Hutnikowi Warszawa 55:70. Najskuteczniejszym strzelcem w zespole słupskim był Jan Pluta, który zdobył 16 punktów. Po tym spotkaniu z gry słupszczan w półfinałach pozostały tylko marzenia. W ostatnim meczu podopieczni Mirosława Lisztwana zostali rozbici przez Śląsk Wrocław 40:101, a ostatnią kwartę tego meczu przegrali 3:32.
Turniej i grę słupszczan podsumował dyrektor sportowy STK Czarni Robert Jakubiak.
– Losowanie było bardzo niekorzystne – mówi Robert Jakubiak. – Trafiliśmy do najwyżej rozstawionych zespołów, ale taki jest sport. Czasami trzeba mieć trochę szczęścia, ale myślę, że dwa mecze Słupska przegrane w końcówkach po równej walce pokazały, że mogliśmy liczyć na coś więcej. Niestety zabrakło trochę sił, trochę szczęścia. Większość naszych zawodników jest rocznikowo młodszych, więc myślę, że taki turniej będzie doskonałym przetarciem i szkoła na przyszły rok, na przyszłe dwa lata. Mamy też interesująca młodzież w rocznikach jeszcze młodszych. Te drużyny zdobywały mistrzostwo Pomorza, stawały na podium rozgrywek. Myślę, że to będzie procentować w przyszłości.
Nasuwa się wniosek , że uzdolniona młodzież koszykarska wybiera większe ośrodki akademickie i miasta, gdzie może uprawiać basket.
– My jako miast mamy zbyt mało do zaoferowania młodzieży, która kończy edukacje na poziomie licealnym – zauważa Robert Jakubiak. – Wiadomo, że uczelnie i duże miasta są takim lepem dla tych chłopców, ale myślę, że to, co tworzymy tutaj pod względem sportowym, możliwość przebijania się do zespołu pierwszoligowego, być może ekstraklasy, będzie też dla nich dowodem, że warto zostać w Słupsku. Dowodem, że warto to sportowe życie i swoją przyszłość związać z naszym miastem.
Po trzech dniach zmagań koszykarskich, najlepszym zespołem z kompletem zwycięstw zostali młodzi koszykarze klubu Nawrot Śląsk Wrocław. Miejsce drugie zajął zespół ŁKS Szkoła Gortata Łódź. Drużyny te awansowały do puli półfinałowej. Słupszczanie zajęli ostatnie czwarte miejsce. (opr. rkh)