Zgubione przedmioty zalegają w Biurze Rzeczy Znalezionych przy placu Zwycięstwa 4 w Słupsku. Wśród zdeponowanych przedmiotów są telefony, klucze, a nawet wózek inwalidzki. Przedmioty zostaną pod opieką biura od roku do dwóch lat od daty znalezienia. Potem nie będzie możliwości ich odzyskania.
Znajdując porzucone przedmioty w miejskiej przestrzeni publicznej, możemy je zanieść do Biura Rzeczy Znalezionych. Znajduję się ono przy placu Zwycięstwa 4.
– Tam te rzeczy się przechowuje przez okres dwóch lat maksymalnie, chyba że potencjalny właściciel na przykład kluczy, portfela czy telefonu się zgłosi – informuje Monika Rapacewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Słupsku. – Jeżeli nie dojdzie do takiej sytuacji, że odnajdujemy właściciela, to takie rzeczy zgodnie z ustawą przechodzą na własność znalazcy. Często jest tak, że znalazcy nie chcą przejmować tych ruchomości i wówczas starosta, a w naszym wypadku prezydent miasta staje się właścicielem tych rzeczy znalezionych. Zgodnie z procedurą jest sporządzany spis tych rzeczy, który wchodzi na stan wydziału administracyjno-technicznego, który może nim zarządzać według własnego uznania. Może sprzedać, ogłosić przetarg i niedawno mieliśmy do czynienia z taką sytuacją, albo też przekazać na złom. W zależności od tego czy to są rzeczy wartościowe, czy mniej wartościowe. Kiedyś mieliśmy taki przypadek, że została znaleziona ogromna torba, w której były takie rzeczy jak kilof, urządzenie do cięcia metalu, drabinka i różnego rodzaju linki. To zostało znalezione na terenie jednego z dużych obiektów handlowych. Domysły urzędników i znalazców poszły w bardzo kolorowa historię, że ktoś się szykował do rzeczy niekoniecznie grzecznej. Ta zguba nie została odebrana przez właściciela.
Osoba chcąca odebrać zagubiony przedmiot, musi udowodnić, że należy on do niego. Przykładowo w przypadku telefonu przynieść możemy ksero umowy, albo inny dokument uwiarygadniający że to my jesteśmy właścicielem przedmiotu. (opr. rkh)
