Radni PiS krytykują pracę prezydenta. Słupsk fatalnie wypada pod względem realizacji wydatków majątkowych. W pierwszym półroczu wykonano tylko 10% planowanych na ten rok inwestycji.
Miasto się zwija – alarmują słupscy radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Z planowanych 54 milionów złotych przeznaczonych na wydatki majątkowe, do 30 czerwca wykonano tylko 5,5. Pod tym względem słabo wypadamy na tle gminy Kobylnica i gminy wiejskiej Słupsk. Pomimo, że ościenne samorządy posiadają ponad czterokrotnie mniejszy budżet, na inwestycje wydały średnio dwa miliony więcej. Realizacja zadań przez miasto nie prezentuje się więc najlepiej.
– Taki ważny punkt, transport i łączność, czyli to, co nas najbardziej interesuje – mówi Robert Kujawski, radny PiS. – Z planu 8 milionów złotych po pierwszym półroczu mieliśmy wykonane 239 tysięcy złotych, czyli 2,86%. Patrząc na wykonanie tych wydatków można mieć bardzo duże obawy, czy my tego roku pod względem inwestycyjnym nie skończymy podobnie do roku 2016. Czyli w bardzo małym stopniu wykonamy różne potrzebne miastu inwestycje.
Sytuacja nie przedstawia się różowo też w gospodarce mieszkaniowej. Z założonych w budżecie na ten cel 22 milionów spożytkowano jedynie 3 miliony. Nie lepiej wygląda stan gospodarki komunalnej, gdzie zrealizowano 15% planowanych wydatków. Co prawda prezydent chwali się 30-milionową nadwyżką budżetową, ale radni uważają, że wypracowano ją kosztem zaniechania remontów bieżących.
– Każdy, kto jest kierowcą, jeśli wjedzie w dziurę, to nie będzie martwił się zepsutym zawieszeniem, tylko pocieszał tym, że mamy w budżecie nadwyżkę – ironizował Robert Kujawski. – Oszczędzanie jest na wszystkim, na czym się tylko da po to, żeby wygenerować nadwyżkę. Trochę to przypomina taką sytuację domową. Mając dochody mówimy, że jesteśmy bardzo biedni i sobie nie radzimy. Wprawdzie mamy światło i żarówki, ale siedzimy przy świeczce, bo taniej. Czasami też pożyczamy od rodziny twierdząc, że nam brakuje, ale przy wigilijnym stole mówimy wszystkim: jesteśmy świetni, bo zaoszczędziliśmy 20 tysięcy złotych.
Ścisłe kierownictwo Słupska broni się i wymienia prowadzone przedsięwzięcia infrastrukturalne. Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska wylicza kończące się prace przy budowie ścieżki rowerowej prowadzącej do Głobina i termomodernizacji dziesięciu obiektów o charakterze publicznym,. Czyli szkół i przedszkoli.
Prezydent Robert Biedroń podkreśla, że PiS jest najlepszy w rozdawnictwie i przypomina, że nadwyżka jest potrzebna do tego, by konsumować środki unijne.
Robert Biedroń pierwsze ostrzeżenie od radnych miejskich otrzymał w czerwcu, kiedy nie udzielono mu absolutorium. W grudniu rajcy ponownie ocenią, jak prezydent poradził sobie z budżetem. (opr. rkh)
DyskusjaJeden komentarz
We wtorek byłem w Koszalinie po raz pierwszy od 5 miesięcy. To co mnie zaskoczyło to potężne prowadzenie szeregu inwestycji zarówno drogowych jaki i realizacja inwestycji obiektów użytkowych. Praca wykonywana jest w centrum Koszalina jak i na wylocie do poszczególnych miast. Akwapark mimo iż jego budowa została rozpoczęta kilka lat później od słupskiego akwaparku jest oddany do użytku od kilku lat.
Panowie władcy Słupska! Umiecie tylko narzekać a przez to zasłaniać swój brak kompetencji!
Wstyd mi jest za władze i radnych Słupska!
Rozmawiałem z Prezydentem Koszalina panem Jedlińskim jak to robi i jaka jest rada na pokonanie kłopotów. Odpowiedział: tyko praca , praca i praca. Aby to wypadło zacząć trzeba od wyboru pracowitego Prezydenta.