W niektórych słupskich aptekach płatności przyjmowane są jedynie drogą elektroniczną. Takie decyzje spowodowały, że część ludzi starszych nieposiadających kart płatniczych nie mogła wykupić przepisanych im leków.
Okazuje się, że ostrożność i prewencja mogą posunąć się do absurdu. Wyjątkowo dokuczliwego dla sporej grupy seniorów. W jednej z słupskich aptek odmówiono starszej pani wydania leków, bo chciała za nie zapłacić gotówką. Płatność przyjmowana była jedynie kartą bankową, chociaż informacja u wejścia do apteki wyraźnie informuje o rekomendowaniu tej formy płatności, a nie o jedynej możliwości. Na szczęście w pobliżu jest apteka innej sieci, w której taka informacja na drzwiach wejściowych nie figuruje. Informację o „rekomendacji” dostrzec można też w aptece mieszczącej się w kompleksie handlowym Czerwonej Torebki.
W każdej z aptek znaleźć można natomiast informację o ograniczeniach liczby osób, które mogą znajdować się wewnątrz. Najczęściej są to cztery osoby, a tam, gdzie czekanie do farmaceutycznego okienka może odbywać się w pomieszczeniu towarzyszącym do wnętrza wpuszczane są najwyżej dwie osoby. Farmaceuci stosują też inne środki ochronne – maseczki i rękawice, ale nie odmawiają przyjmowania gotówki. Tym bardziej, że klientami aptek najczęściej są ludzie starsi, którzy nawet jeśli konto bankowe mają, to kartą się nie posługują. (rkh)