K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Remis na zakończenie

0

W ostatniej kolejce IV ligi Pomorze sezonu 2016/2017 Gryf Słupsk zremisował 2:2 na własnym obiekcie z Powiślem Dzierzgoń. Podopieczni Grzegorza Bednarczyka rozgrywki zakończyli na ósmym miejscu. Taka pozycja na pewno nie satysfakcjonuje ani kibiców, ani drużyny trójkolorowych.

Kibice Gryfa Słupsk bardzo liczyli na efektowne zakończenie czwartoligowych zmagań. Rachuby te nieco studziła świadomość porażki 1:3 w poprzedniej kolejce z drużyną Anioły Garczegorze. Spodziewano się raczej walecznej postawy trójkolorowych niż kompletu punktów w meczu z Powiślem Dzierzgoń.

Pierwszą połowę Gryf rozpoczął z trzema młodymi zawodnikami i ta gra wyraźnie nie układała się słupszczanom. Wprawdzie przeważali, ale akcje kończyły się strzałami na wysokość pierwszego piętra. Doskonałą sytuację na objęcie prowadzenia mieli trójkolorowi w 20 minucie. Tomasz Ślusarz, będąc sam na sam z bramkarzem trafił jednak prosto w niego. W 34 minucie Gryf miał kolejną szansę na gola. Po silnym uderzeniu Damiana Tofila wyglądało, że bramkarz gości, Tomasz Kowalski, wygarnął piłkę zza linii bramkowej, jednak arbiter nie dopatrzył się tego. Regułą piłkarską już jest, że po niewykorzystanych sytuacjach przychodzą nieszczęścia. Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy błąd słupskiej obrony wykorzystał Wojciech Pliszka, który wpakował piłkę do siatki. Tak więc Powiśle Dzierzgoń po 45 minutach gry schodziło do szatni prowadząc 1:0.

Drugą połowę Gryf rozpoczął już w składzie z Adrianem Solczakiem i Karolem Świdzińskim. Mieli zmienić niekorzystny wynik i poprowadzić słupszczan do zwycięstwa na zakończenie sezonu 2016/2017. Stało się jednak coś niesamowitego. W 52 minucie golkiper Gryfa, Mirosław Dybowski, bardzo krótko wybił piłkę. Ta trafiła w zawodnika gości Wojciecha Pliszkę, a następnie wolno się tocząc uderzyła w wewnętrzną część słupka i wpadła do bramki. W tym momencie Powiśle prowadziło już 2:0. Wydawało się, że dwubramkową przewagę goście utrzymają do ostatniego gwizdka. Nastąpiło jednak przebudzenie Gryfa. W 77 minucie z lewej strony zagrał Damian Tofil, trafił wprost na głowę Karola Świdzińskiego, a ten skierował piłkę do siatki. W 88 minucie Tofil ponownie zagrał w pole karne gości. Bramkarz Szymon Kacprowicz zdążył odbić piłkę w bok, ale bardzo przytomnie zachował się Wojciech Wójcik, który strzelił gola doprowadzając do remisu 2:2.

W ostatniej kolejce przy ambitnej grze Gryfa Słupsk z Powiślem zespoły podzieliły się punktami. Za doprowadzenie od wyniku 0:2 do remisu i walkę do ostatniego gwizdka należą się podopiecznym Grzegorza Bednarczyka słowa uznania. Trener słupszczan stwierdził, że zespół zrobił mu tę przyjemność i powalczył chociaż o remis. Chociaż oczekiwania przedmeczowe były większe. Faktem jest jednak, że Powiśle dla Gryfa jest przeciwnikiem wyjątkowo niedogodnym.

W pierwszej połowie gra z trójką młodych piłkarzy była podporządkowana myśli o ważniejszemu spotkaniu, jakim jest finał Pucharu Polski szczebla wojewódzkiego. Już 21 czerwca słupszczanie zmierzą się w Starogardzie Gdańskim z Gromem Nowy Staw. Grzegorz Bednarczyk, z uwagi na to, że mecze grane są praktycznie co trzy dni, chciał równomiernie rozłożyć obciążenia zawodników. Puchar szczebla wojewódzkiego jest jedynym trofeum, jakie może zdobyć słupska drużyna.

Jeżeli uda się wygrać środowy mecz, sezon piłkarzy z Zielonej będzie można uznać za udany. Mimo dopiero ósmej pozycji w rozgrywkach IV Ligi Pomorze. Trener Bednarczyk podkreśla rolę przygotowania i nastawienia mentalnego. Drużyna musi stanowić zespół, który wie, co chce osiągnąć.

Bilans Gryfa z zespołem Grom Nowy Staw jest bardzo niekorzystny. Beniaminek IV ligi dwukrotnie pokonał trójkolorowych. Jesienią wygrał u siebie 3:1, a w rundzie wiosennej w Słupsku 2:0. Trener Bednarczyk zaznacza jednak, że jego zespół wystąpi w najsilniejszym składzie, a dyspozycja dnia i skuteczność będą czynnikami, które mogą zagwarantować sukces. Jeżeli jego podopieczni pomyślnie mecz „otworzą”, to w całym meczu powinni zwyciężyć.

Oby te zapowiedzi się ziściły. Życzymy tego drużynie Gryfa Słupsk, która staje przed wielką szansą zdobycia Pucharu Polski szczebla wojewódzkiego. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.