K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Kto kręci?

0

Radni Prawa i Sprawiedliwości zarzucają Robertowi Biedroniowi manipulowanie w mediach faktami dotyczącymi kondycji finansowej miasta. Reakcja samorządowców to pokłosie wywiadu udzielonego przez prezydenta w jednej z ogólnopolskich telewizji.

Prezydent Słupska mówi nieprawdę w kwestii oddłużania miasta – przekonują radni Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o wywiad Roberta Biedronia, w którym chwali się zmniejszeniem zobowiązań samorządu. Ta wypowiedź nie spodobała się członkom drugiego największego klubu w radzie miasta, którzy szybko postanowili poprawić sternika ratusza w sprawach rachunkowych.

Doskonale państwo wiecie, że choćby na ostatniej sesji nadzwyczajnej została podjęta decyzja o emisji 25 milionów złotych zadłużenia. W części pieniądze te mają być przeznaczone na rolowanie zobowiązań. Musimy także pamiętać, że ponad 30 milionów złotych kredytu zostało zaciągniętych przez spółkę budującą akwapark Trzy Fale, który to kredyt spłaca nie kto inny, tylko miasto – mówi radny klubu PiS Robert Kujawski, kandydat na prezydenta Słupska w zbliżających się wyborach samorządowych. – Zestawiając tylko te dwie liczby, dochodzimy do liczby, którą posługiwał się pan Robert Biedroń, czyli 60 milionów złotych. Mówił w wywiadzie dla Graffiti, że spłacił 60 milionów długu miasta, ale zapomniał dodać, że za jego kadencji to zadłużenie także o 60 milionów wzrosło, więc można powiedzieć, że bilans wychodzi na zero.

To nie koniec uwag radnych PiS-u kierowanych pod adresem prezydenta. Roberta Biedronia skrytykowano za brak podejmowania działań powstrzymujących wyludnianie miasta czy małą liczbę inwestycji. Nie pominięto także tematu częstych podróży włodarza Słupska.

Prezydentura pana Roberta Biedronia to porażka – mówi radny PiS Tadeusz Bobrowski. – Odniósł sukces jedynie wizerunkowy, i jest to wizerunek jego osoby. Słupsk cofnął się, jeżeli chodzi o rozwój, życie mieszkańców. Pan prezydent nie prowadził polityki prorozwojowej miasta Słupska, czego skutki będą długofalowe, bo mieszkańcy będą spłacali zobowiązania, które zostały podjęte.

Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź prezydenta i już na cotygodniowej konferencji zdementował informacje podawane przez swoich politycznych przeciwników. Robert Biedroń poinformował, że w momencie, kiedy pojawił się w mieście, zadłużenie w miejskiej kasie na 2015 rok miało sięgać 305 milionów złotych, ostatecznie jednak po korektach do budżetu zadłużenie Słupska wynosiło 274 miliony złotych. Rok później, w 2016, spadło do 246 milionów złotych, w kolejnym – 2017 roku – osiągnęło poziom 232 milionów, a w 2018 roku – pomimo – co podkreśla prezydent – inwestycji i wkładów własnych do projektów wiążących się z konsumpcją środków z Unii Europejskiej – zadłużenie budżetowe na 2018 rok wyniesie 247 milionów złotych.

Pojawiły się nieprawdziwe informacje po ostatniej sesji, że wzięliśmy jakiś kredyt, który zwiększył zadłużenie miasta o 32 miliony złotych – mówi prezydent Słupska. – Albo jest to celowe działanie, albo nieświadomość pewnych osób, które nie wiedzą, jak głosują albo o czym rozmawiają. To jest nieprawdziwa informacja.

Potem Robert Biedroń odbił piłeczkę uderzoną przez radnych PiS-u i przypomniał o wszystkich niespełnionych – jego zdaniem – obietnicach rządu.

Do dzisiaj rząd nie wsparł Słupska, jeżeli chodzi o budowę hali widowiskowo-sportowej, dokończenia drogi S6, wielu inwestycji, na które wszyscy czekamy, a rząd nic w tym kierunku nie robi. Pamiętamy też obietnice związane z powołaniem województwa środkowopomorskiego, rekompensat za budowę tarczy antyrakietowej. W tej sprawie Prawo i Sprawiedliwość także nic nie zrobiło – mówi Robert Biedroń. – Ale lepiej późno niż wcale, cieszę się że PiS obudził się w naszym mieście. Zapraszam pana radnego Kujawskiego i panią posłankę Szczypińską na kolejne spotkanie. Zostało jeszcze kilka miesięcy do wyborów, może razem podczas kampanii wyborczej i ponad podziałami sprawimy, że te inwestycje w końcu trafią do Słupska.

Wraz z nadchodzącymi wyborami należy coraz częściej spodziewać się podobnych słownych przepychanek. O tym, kto przekona słupszczan do swoich racji, będzie wiadomo jesienią. (opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.