K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Na dwoje babka wróżyła

0

Robert Biedroń zarejestrował w Słupsku komitet wyborczy. Mieszkańcy mogą jednak czuć się nieco rozczarowani, bo obecny prezydent nie sam zajmuje w nim pozycję lidera. Przed jego nazwiskiem pojawia się drugie – dotychczasowej zastępczyni, czyli Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej.

Można odnieść wrażenie, że Robert Biedroń zachowuje się trochę jak panna na wydaniu, która chyba jednak przecenia swoją urodę, trzymając kandydatów na małżonków w zbyt długiej niepewności co do swojego wyboru. Włodarz miasta zapowiadał podwójną kadencję prezydencką w Słupsku, teraz poniekąd z niej się wycofuje, rejestrując komitet wyborczy wspólnie z Krystyną Danilecką-Wojewódzką. Dla zwolenników Roberta Biedronia może to być frustrujące, ponieważ oznacza, że ich lider półserio traktuje wcześniejsze deklaracje polityczne, nie widząc problemu w personalnych przetasowaniach. Jasny to sygnał, że nie czuje się odpowiedzialny za słowo przed swoimi wyborcami. Ani za słowo, ani za nich. Wcześniej, podczas jednej z konferencji prasowych, prezydent Słupska dementował medialną wieść, że powraca do wielkiej polityki, zatrzaskując za sobą drzwi do średniego miasta. Teraz mówi się, że ma przygotowywać comeback do Warszawy z własną partią, która stanowiłaby alternatywę dla totalnej opozycji. „Jeśli nie wystartuję na prezydenta Słupska – mówił w wywiadzie dla RMF FM – to idę w Polskę, i ten PO-PiS, z jakim mamy dzisiaj do czynienia, który jest coraz bardziej nie do zniesienia, będzie musiał trochę się przesunąć i stworzyć przestrzeń dla trzeciej siły politycznej”. Pojawiają się też głosy, rzekomo z bliskiego otoczenia Roberta Biedronia, że sprawdzianem jego popularności miałyby być za rok wybory do Parlamentu Europejskiego i Sejmu RP, a gdyby on sam znalazł się na wysokiej fali, ogłosiłby swój start w wyborach na prezydenta Polski w 2020 roku. Nic jednak z zapowiedzi o tworzeniu owej „trzeciej siły” wciąż nie jest konkretem, a wszystko ma się rozstrzygnąć w ciągu „kilku tygodni”, które powoli w ustach obecnego prezydenta nabierają znamion mitycznych. Jedno przychodzi na myśl. Prezydent Biedroń zabezpiecza się na każdą ewentualność, wygłaszając złotą myśl, mającą wszystko usprawiedliwiać: „Los Słupska zależy od losu Polski”. Ale pojawia się też druga konstatacja: „Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy”. Może dlatego Robert Biedroń poszukuje dla siebie nowego elektoratu, bo w Słupsku mieszkańcy za dużo już wiedzą. (jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.