K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Pożar w Klukach

0

W Klukach doszło do groźnego pożaru w wyniku którego spłonęła zrekonstruowana XIX-wieczna chałupa, w której znajdowała się restauracja. Ogień udało się ugasić, ale zniszczenia są spore. Obecnie na miejscu pracują służby, które badają przyczyny zdarzenia.

W pożarze najbardziej ucierpiały górne kondygnacje zabytkowego obiektu. Dach z poddaszem zostały praktycznie całkowicie spalone. Natomiast parter budynku zalany jest wodą użytą do gaszenia płomieni. Zawiadomienie o pożarze strażacy otrzymali wczoraj, 17 kwietnia, tuż przed godziną 17. Na miejsce od razu skierowano 15 jednostek gaśniczych. Akcja ratownicza trwała kilka godzin, a dodatkowe utrudnienie stanowiła konstrukcja chaty, wykonana z elementów naturalnych, które łatwo zajmowały się ogniem.

Z uwagi na konstrukcje budynku, czyli drewniane belki, dach kryty strzechą, działania były bardzo wymagające, wymagały bardzo dużego nakładu pracy – mówi st. kpt. Tomasz Ponczkowski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku. – Pożar był na nieużytkowanym strychu, tam też doszło do głównego spalania. Dostanie się do tego miejsca i ugaszenie pożaru wymagało zdjęcia całej konstrukcji dachu. Kiedy pożar wybuchł, rozprzestrzenił się po całym poddaszu nieużytkowym, dochodziło w wielu miejscach do wyjścia tego pożaru na zewnątrz.

Budynek wpisany jest to rejestru zabytków. To w połowie zrekonstruowana XIX-wieczna chałupa dwurodzinna z Wierzchocina, która w latach 80. została zdemontowana i przywieziona do Kluk. Pod koniec lat 90. na jej bazie postanowiono wybudować karczmę. Obiekt został ponownie zmontowany, a dodatkowo dobudowano część gastronomiczną oraz pokoje gościnne na poddaszu. Chałupą przez ostanie lata zajmowali się dzierżawcy, którzy prowadzili Karczmę u Dargoscha. Obecnie badane są szkody, jakie wyrządził pożar. Wstępne oględziny pokazały jednak, że ogień oszczędził najwartościowsze elementy budynku.

Nam się wydaje, że obiekt jest do uratowania – mówi Henryk Soja z Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach. – Jest on wpisany do rejestru zabytków, więc musi być uratowany. Trudno jednak teraz oszacować straty i koszt odbudowy. Stare, zabytkowe belki, stropy, rygle zachowały się, są nienaruszone, spłonęła natomiast konstrukcja dachu. Reszta, w tym belki stropowe – wszystko jest, moim zdaniem jest do uratowania.

Nie wiadomo jeszcze, jak zachowają się nasiąknięte wodą ściany budynku wykonane metodą szachulcową. Na miejscu od rana trwa usuwanie skutków pożaru. Przyczepami wywożona jest strzecha chałupy oraz nadpalone elementy konstrukcji. W Klukach pracują także funkcjonariusze policji, którzy będą wyjaśniać przyczyny pożaru. Na razie jest zbyt wcześnie, aby mówić o tym jaki będzie dalszy los chałupy. Muzealnicy jednak nie widzą innej możliwości niż ponowna rekonstrukcyjna.

Nie wyobrażamy sobie, żeby nie odbudować budynku – mówi Violetta Tkacz-Laskowska, kustosz Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach. – To, w jaki sposób będzie on robiony, muszą ocenić odpowiedni ludzie, rzeczoznawcy od budowlanki. Przede wszystkim najważniejsze, co ze stropami, jeżeli będą one zdrowe, to – myślę – nie będzie potrzeby rozbierania budynku.

Karczma u Dargoscha była dużą atrakcją turystyczną Kluk. Stanowiła także ich bazę noclegową i gastronomiczną. W obecnej chwili trudno ocenić dokładnie straty wyrządzone przez ogień. Z pewnością można je liczyć w setkach tysięcy złotych. (opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.