K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Rewitalizacja czy degradacja?

1

W ramach programu chodnikowego rozpoczęły się remonty kilku ulic starego miasta w Słupsku. Poddana rozbiórce tkanka budowlana trotuarów na Reymonta czy Krasińskiego ma swój XIX-wieczny rodowód. Ratusz nie widział jednak potrzeby konsultacji zadania z konserwatorem zabytków.

W ramach programu chodnikowego ruszyły prace modernizacyjne na ulicach starego miasta w Słupsku. Roboty prowadzone są obecnie na Reymonta i Krasińskiego. Jak się okazuje, efektem działań władz miasta jest zdjęcie XIX-wiecznego materiału budowlanego i zastąpienie go w znacznej części nowym budulcem. Cenną tkankę budowlaną stanowią duże kamienne płyty i mniejszej wielkości kostka granitowa. Teraz ta ostatnia definitywnie znika z obszaru rewitalizacji ulic, ponieważ miasto rezygnuje z odtworzenia nawierzchni chodników z oryginalnego historycznego materiału. W miejscu jej dawnego ulokowania pojawiają się natomiast betonowe klocki. O sprawie informowała już jedna z rozgłośni radiowych. Teraz także sami mieszkańcy, zbulwersowani niefrasobliwością władz miejskich w podejściu do ochrony historycznych obiektów, kierują zapytania do konserwatora zabytków, jak można było dopuścić do sytuacji, w której spójna, estetyczna koncepcja przestrzeni miejskiej, realizowana od lat 80. XIX wieku do końca lat 30. XX wieku, traci swój charakter. Okazuje się jednak, że na etapie zapisów prawa brakuje jednoznacznych odpowiedzi, czy miasto ma obowiązek współpracy z konserwatorem zabytków w takiej sytuacji.

Jednoznacznie, literalnie nie mogę wymienić takiego zapisu, bo go nie ma, jednak prawo miejscowe określa strefy konserwatorskie, strefy architektury i przestrzeni, które warto zachować – mówi Krystyna Mazurkiewicz-Palacz, kierownik Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Słupsku. – Tak więc współpraca pomiędzy inwestorem, czyli miastem, i Pomorskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków naszym zdaniem być powinna. I w części zadań rzeczywiście ona jest. Możliwe, że w tym projekcie zabrakło naszej współpracy i kontaktu. Jestem po rozmowach i z panią prezydent, i z panem dyrektorem ZIM, którzy wyrazili chęć konsultacji przy realizacji kolejnych etapów tzw. programu chodnikowego. Mam nadzieję, że uda nam się przywrócić i zachować trochę więcej tej tkanki historycznej, dostosowując też ciągi piesze do swobodnego użytkowania dla obecnych mieszkańców.

Nic nie wskazuje więc na to, by można jeszcze odwrócić bieg realizacji remontów na ulicach Krasińskiego czy Reymonta, tak aby możliwa była ich korekta uwzględniająca przywrócenie granitowej kostki na chodnikach.

Budżetowo, projektowo i – że tak powiem – w zakresie przetargów wszystko się rozstrzygnęło, więc to jest problem – mówi kierownik słupskiej delegatury WUOZ. – To, o co będziemy walczyć, wnioskować, to zmiana tych projektów w przyszłym roku, realizacja bardziej przyjaznych historycznie i konserwatorsko walorów. Mam nadzieję, że to, co stało się na Krasińskiego, nie powtórzy się już na innych ulicach. Bardzo mi przykro jako mieszkance czy też osoby użytkującej tę część miasta, że ginie historia, ponieważ klimat naszego miasta tworzy nie tylko architektura, ale także ta przestrzeń, którą mamy pod stopami. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie o wiele lepiej, że znajdziemy taki kącik, gdzie – jeśli zrobimy tam zdjęcie – będziemy mogli powiedzieć, że możemy przenieść się w czasie i zobaczyć ten XIX-wieczny Słupsk, bo naprawdę był on piękny, zadbany i przede wszystkim przemyślany.

Zmiany w tym, co przenoszone w dziedzictwie historycznym miasta, zaczęły się jednak dużo wcześniej. Szkoda natomiast, że i dzisiaj zabiegi mające służyć rewitalizacji mogą przywodzić na myśl degradację.

Myślę, że te zmiany tak naprawdę zaczęły się od lat 50. XX wieku, kiedy po wojnie zmienialiśmy infrastrukturę, a dotyczyło to energetyki czy innych instalacji. Już wtedy – były to jednak inne czasy – wprowadzono w niektórych miejscach kostkę betonową, ale na wielu chodnikach, ulicach zachowała się ta pierwotna nawierzchnia. To, że dzisiaj mamy czasy, że bardziej dbamy o sferę użytkową, nie znaczy, że nie możemy przywrócić tego historycznego wizerunku, albo też wpisać podziały współczesnych materiałów na kanwę tej historycznej – mówi Krystyna Mazurkiewicz-Palacz.

Inicjatywa podjęcia dialogu z władzami miasta na temat zmian w przestrzeni miasta, które zostaje zubożone o materiał historyczny w infrastrukturze ulic, podjęta została przez słupską delegaturę Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. (jwb)

DyskusjaJeden komentarz

  1. Bardziej schrzanić cokolwiek niż Wojska Polskiego raczej się nie da, ale próbują. Dlaczego tylko na WP ludzie mają sobie nogi wykręcać i niszczyć obuwie?