K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Ćwiczenia ratowników

0

W miniony weekend w Rowach odbyły się trzydniowe manewry Pomorskiej Federacji WOPR. Ratownicy morscy z całego Pomorza uczyli się współpracy i koordynacji działań podczas symulowanych akcji ratowania życia na morzu.

Deszczowa pogoda w weekend nie przeszkodziła ratownikom morskim w odbyciu trzydniowych manewrów Pomorskiej Federacji WOPR. Ratownicy spotkali się w Rowach, gdzie po części teoretycznej ich zadaniem w praktyce było przeprowadzenie akcji poszukiwania rozbitków na morzu. W ćwiczeniach wzięli udział między innymi ratownicy słupskiego, sopockiego i wejherowskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Brzegowej Stacji Ratownictwa Morskiego oraz strażacy z OSP Gardna Wielka. Uczestnicy podzieleni byli na dwie grupy, z których jedna prowadziła akcję ratunkową na morzu, druga pozostała na brzegu.

– Zadaniem morskiej służby jest część morska, czyli będzie to poszukiwanie na morzu w okolicach Rowów rozbitków, którzy zostali w wodzie, natomiast pozostałe jednostki będą zabezpieczały poszkodowanych na plaży – mówi Hubert Bierndgarski z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Ustka. – Podczas zabezpieczania na plaży będzie to transport do portu, tam ocena ciała i przekazanie do pogotowia. Ze strony morskiej nasze poszukiwania na morzu wykonujemy wspólnie z motorówkami z WOPR-u, skuterami WOPR-owskimi i motorówką Ochotniczej Straży Pożarnej. Tu również wyłowienie osoby z wody, ocena sytuacji, przekazanie do portu i dalsze przekazanie do karetki pogotowia czy do lekarza. Natomiast główną ideą jest to, aby wspólnie działać, aby sprawdzić nasze wspólne możliwości, a także sprawdzić koordynację służb w wypadku takiego wydarzenia, które naprawdę może mieć miejsce na morzu. Takie sytuacje się zdarzają, to może zdarzyć się naprawdę.

Organizatorzy stawiają na realizm ćwiczeń, z tego też powodu ratownicy, docierając na miejsce, mają tylko podstawowe informacje. Muszą oni przeprowadzić wywiad ze świadkami zdarzenia, tak aby dokładnie wiedzieć, ile osób jest zagrożonych i jakie jednostki muszą wziąć udział w akcji ratowniczej.

– Często zdarza się tak, że dojeżdżają różne zespoły i nie zawsze w czasie akcji mamy możliwość, aby ustalić jeszcze pewne rzeczy, ustalić algorytmy postępowania, stąd właśnie tego rodzaju ćwiczenia. Bo jeżeli np. w sezonie letnim pojawią się ratownicy SAR-u, pojawią się WOPR-owcy, pojawią się strażacy, to wtedy znamy się między sobą, znamy swoje procedury i szybko ustalamy, kto jest dowódcą akcji, kto jest głównym medykiem, kto wspomaga, wtedy nie ma już żadnych problemów – mówi Piotr Kozłowski z WOPR Słupsk. – Stąd właśnie ta koordynacja i to, na co dzisiaj szczególnie zwracamy zwłaszcza uwagę, czyli komunikacja, komunikacja pomiędzy poszczególnymi zespołami ratowniczymi i pomiędzy centrum dowodzenia. Bo często jest też tak, że ratownicy WOPR mają inne częstotliwości pracy, SAR ma inne, strażacy jeszcze inne i kiedy przyjeżdżamy razem, nie możemy się wszyscy porozumieć, bo najpierw musimy ustalić wspólne kanały komunikacji. Te dzisiejsze ćwiczenia mają nas razem zgrać, pokazać, na jakich kanałach wspólnie pracujemy, aby w sytuacji realnego już zagrożenia, kiedy pojawi się ratownik WOPR-u, członek SAR-u, członek OSP, żebyśmy od razu wiedzieli: kanał taki, algorytm taki i od razu podejmujemy działania. Tak więc im więcej tego rodzaju ćwiczeń, jak te dzisiejsze, to później w realnych akcjach latem czy zimą, kiedy jest potrzeba udzielenia pomocy osobom na morzu, wtedy te akcje i działania idą o wiele szybciej. Wiemy już, jak razem współpracować, po prostu przyjeżdżamy, spotykamy się i od razu lecimy w morze.

Zamiarem organizatorów jest, aby takie ćwiczenia były aranżowane co miesiąc, jednak pogodzenie wielu obowiązków służb sprawia, że nie zawsze jest to możliwe. Pomimo złych warunków pogodowych ratownicy bez wahania ruszyli w spienione morze. Grupy poszukujące rozbitków na morzu pozostawały w stałym kontakcie radiowym z jednostkami na plaży. Ćwiczenia zakończyły się sukcesem i wszyscy topielcy zostali odnalezieni. Dodatkowo jednostki ratowników morskich wzbudziły duże zainteresowanie turystów odwiedzających nadmorską miejscowość. (opr. jwb)

 

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.