K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Farmy na morzu

0

Na wczorajszą konferencję prasową władz Słupska przybyli specjaliści z koncernu RWE. Opowiadali między innymi o planowanej budowie morskich farm wiatrowych na Bałtyku oraz nawiązaniu współpracy ze słupskimi technikami w celu kształcenia specjalistów związanych z energią odnawialną.

Szybki rozwój odnawialnych źródeł energii może sprawić, że już w niedalekiej przyszłości na Bałtyku powstaną zaawansowane morskie farmy wiatrowe. Inwestowaniem w energię pochodzącą z wiatru zajmuje się między innymi koncern RWE, którego specjaliści przybyli na wczorajszą konferencję prasową władz Słupska. Goście opowiedzieli o planowanej budowie morskich farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim oraz o nawiązaniu współpracy ze słupskimi technikami w celu kształcenia specjalistów związanych z energią odnawialną.

– Faktycznie jesteśmy przedstawicielami inwestora z branży morskiej energetyki wiatrowej. Nasza firma realizuje w tej chwili jeden z projektów farm wiatrowych zlokalizowanych na Morzu Bałtyckim w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej, to projekt o nazwie FEW Baltic II – tak dokładnie się nazywa – o mocy 350 MW, w odległości około 50 kilometrów w linii prostej na północ od portu w Ustce – mówi Jakub Budzyński z RWE Renewables. – Jeżeli chodzi o stań przygotowań do realizacji projektu, do wejścia w jego zasadniczą fazę, to przygotowujemy się właśnie do skompletowania dokumentacji niezbędnej do wystąpienia o pozwolenie na budowę. Równolegle prowadzone są prace na obszarze kontraktacji, zabezpieczające dostawy kluczowych komponentów oraz kluczowych usług dla projektu. Prace te zakończą się najdalej w pierwszym kwartale 2023 roku, mniej więcej równolegle ze złożeniem wniosku o pozwolenie na budowę oraz otrzymaniem tego pozwolenia. Przechodząc do konkretu, szacujemy, że projekt zostanie w pełni oddany do użytku w drugiej połowie 2026 roku, czyli od dzisiaj za cztery lata.

Planowana jest budowa około 20 turbin, które docelowo mają zasilić energią około 350 tysięcy gospodarstw domowych. Powstałe turbiny muszą być bardzo wytrzymałe, z tego też powodu jedna taka konstrukcja ma mieć ponad 270 metrów. OZE są także wielkim rynkiem pracy. Do obsługi i konserwacji jednej takiej turbiny potrzeba 50 wykwalifikowanych osób.

– Farmy, które na świecie powstają, które za chwilę będą powstawały, będą realizowane w skali, która globalnie, a na pewno regionalnie nigdy przedtem nie była spotykana. To będzie wiązało się również z ogromnym zapotrzebowaniem na kadry, nie tylko kadry inżynierskie, zdolne do prowadzenia prac na poziomie projektowania, inżynieryjnym, ale również kadry techniczne, które będą mogły przez kolejne 25 lat, do 30 lat pojedynczego cyklu życia farmy wiatrowej prowadzić serwis tych urządzeń. Jest to praca wyzywająca, ale jednocześnie bardzo ciekawa i przychodowa. Branża offshore ze względu na swoją specyfikę, na duży poziom wymagań stawianych pracownikom, mówiąc wprost, bardzo dobrze płaci, a więc jest to łakomy kąsek ze względów czysto indywidualnych, podejścia na serio do własnej kariery zawodowej, ale poza tym to ogromna szansa dla regionu, dla województwa na zbudowanie nowych kompetencji, które są w tej chwili na świecie unikatowe, także w regionie i w Europie, a w Polsce jeszcze na dobrą sprawę niewystępujące. Zatem mamy do czynienia z absolutną rewolucją energetyczną, gospodarczą, która już buzuje pod pokrywką, a za jakieś 2-3 lata absolutnie eksploduje i będzie widoczna na powierzchni.

Zapotrzebowanie rynku na wykwalifikowanych pracowników zapewnione ma być poprzez tworzenie specjalnych kierunków kształcenia. Z tego też powodu RWE organizuje spotkania edukacyjne w słupskich ośrodkach oświaty.

– Rozpoczęliśmy od zajęć w szkole podstawowej w miejscowości Zaleskie w gminie Ustka, następnie udaliśmy się do szkoły podstawowej im. Witosa w Bierkowie – to było w ostatnim kwartale zeszłego roku. W tym roku w maju kontynuowaliśmy ten program dla uczniów szkół podstawowych – w szkole podstawowej im. Kornela Makuszyńskiego w Kobylnicy, a kolejną fazę w czerwcu otworzyliśmy w technikum budowlanym w klasie o profilu technik OZE, ale nie tylko, bo z naszymi zajęciami mieli też okazję zapoznać uczniowie z klasy o profilu technik budowlaniec – mówi Joanna Rybicka-Gornowicz z RWE Renewables. – W Elektryku były to osoby, które uczą się na kierunku nie tylko technik elektryk, który dla nas jest najbardziej istotny z punktu widzenia budowy infrastruktury elektroenergetycznej, ale także na kierunku technik programista, technik informatyk, czyli osoby, które też mogłyby na pewno po zakończeniu szkoły kontynuować naukę dalej w kierunku energetyki albo rozpocząć już pracę u nas czy u innych inwestorów, którzy też tego typu projekty realizują na Bałtyku.

Farmy mają powstać na obszarze 41 km² i zapewnić 350 MW energii elektrycznej. Projekt to nie tylko konstrukcje na morzu, to także sieć kabli i połączeń ciągnących się dziesiątki kilometrów w głąb lądu. (opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.