K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Głos gminy Słupsk w Warszawie

0

W obowiązującym porządku prawnym gminy, które tracą swoje terytorium na rzecz innych samorządów, nie mają ścieżki odwoławczej od decyzji Rady Ministrów orzekającej w sposób ostateczny o zmianie granic administracyjnych. Zdaniem Związku Gmin Wiejskich konieczne jest „ucywilizowanie” zasad w tym zakresie. W obradach podkomisji stałej ustroju samorządu terytorialnego, która 12 kwietnia spotkała się w Sejmie, wystąpiła wójt gminy Słupsk Barbara Dykier.
.
Poszkodowane terytorialnie gminy nie są stroną postępowania, nie ma przepisów, które pozwalałyby na odwołanie się od decyzji Rady Ministrów w sprawie zmian granic administracyjnych, w sytuacji, gdzie samorządy nie doszły między sobą do porozumienia – podkreślają członkowie Związku Gmin Wiejskich, którzy wzięli udział w kwietniowym spotkaniu podkomisji stalej ustroju samorządu terytorialnego w Warszawie z przedstawicielem MSWiA. Prawnych konsekwencji nie ma też wynik konsultacji społecznych czy referendum, a fundament lokalnej demokracji i sprawnego zarządzania, jakim jest stabilność terytorialna, ulega rozmontowaniu. Ministerstwo zapowiada, że jest otwarte na rozmowy o zmianie procedur ustalania i zmiany granic administracyjnych. Jednocześnie z inicjatywy zespołu parlamentarnego przygotowany został już projekt zmiany ustawy o samorządzie gminnym.
.
– Z wielką nadzieją oczekujemy na zmiany tych przepisów, artykułu, który określa procedurę zmiany granic – mówi wójt gminy Słupsk Barbara Dykier. – Dałoby to szansę takim gminom jak nasza, aby – po pierwsze – móc się odwołać od opinii ministra spraw wewnętrznych i administracji, który rekomenduje Radzie Ministrów konkretne rozstrzygnięcie – i tu wchodzimy już na drogę postępowania sądowego, gdzie możemy przedstawiać merytoryczne argumenty. Po drugie, ma być wzmocniona rola społeczności lokalnej, wyników konsultacji czy też referendum. I po trzecie, z wnioskiem o zmianę granic samorządy, które mają zakusy na inne gminy, takie jak miasto Słupsk, mogłyby wystąpić nie częściej niż raz na 5 lat.
.
W spotkaniu w Warszawie udział wzięli także inni samorządowcy, którzy mieli już w swoim doświadczeniu przejście przez procedurę zmiany granic administracyjnych, jak i ci, którzy są w trakcie tych przeobrażeń.
.
– Każdy z nas miał prawo głosu i mówił, jak dzisiaj obowiązujące przepisy destabilizują sytuację finansową i społeczną w gminach narażonych na ten proces. Mówiliśmy jednym głosem. Wysłuchani zostaliśmy przez przewodniczącego podkomisji z wielkim zrozumieniem. Obecni byli też przedstawiciele MSWiA oraz Związku Miast Polskich, tak więc była to merytoryczna dyskusja i mam nadzieję, że ten swoisty kompromis, jeśli chodzi o zmianę przepisów, wkrótce nastąpi – mówi wójt Barbara Dykier. – Gminy wiejskie chcą czuć się bezpieczne, a teraz nie możemy robić dalekosiężnych planów inwestycyjnych i finansowych, bo cały czas mamy poczucie, że w każdej chwili będziemy narażeni na kolejne procesy, kolejne utraty terytoriów, a co się z tym wiąże – wpływów do budżetu. O tym mówiłam. Komentarz przewodniczącego był taki, że są to argumenty, które do komisji trafiają.
.
Z relacji wójt gminy Słupsk wynika, że jedynym zapisem w projekcie zmiany ustawy, z którym nie zgadzał się przedstawiciel strony rządowej, było nadanie gminie statusu strony postępowania. Władze centralne nie mogą de facto pozostać wyłącznie w roli notariusza rozstrzygnięć na poziomie lokalnym. Muszą mieć możliwości decyzyjne, aby wprowadzać np. szersze zmiany o charakterze reform strukturalnych.
.
– Było to podnoszone, natomiast my jako samorządowcy argumentowaliśmy, że w ostateczności decyzje i tak będzie podejmowała Rada Ministrów. Poza tym w każdym procesie, w każdej decyzji administracyjnej pozostaje pole do odwołania się, czyli jest instytucja, która weryfikuje, czy wszystkie merytoryczne przesłanki wynikające z ustawy zostały spełnione, aby decyzja była wydana pozytywnie lub negatywnie – mówi Barbara Dykier. – To jest tylko działanie kontrolne całego procesu, to nie jest odebranie władzy Radzie Ministrów, ona i tak na koniec decyduje. Ale czyniłaby to w przeświadczeniu, że cały proces podlegał kontroli administracyjnej, a końcowa decyzja podejmowana była zgodnie z wypełnionymi przesłankami ustawowymi.
.
Podstawowym zadaniem poselskiego projektu zmiany ustawy o samorządzie jest taka modyfikacja jej zapisów, aby możliwa była weryfikacja przez sąd opinii ministra MSWiA, która stanowi podstawę do wydania właściwego rozporządzenia przez Radę Ministrów w sprawie zmiany granic administracyjnych gmin. Przy okazji warto dodać, że w lutym br. Związek Gmin Wiejskich wystosował prośbę do premiera rządu o wstrzymanie w tym roku wszystkich procesów związanych z granicami z uwagi na zbliżające się wybory i ewentualne próby wykorzystania roszczeń zmian terytorialnych np. do zbicia kapitału politycznego w lokalnych środowiskach. Samorządowcy liczą, że stanowisko władz centralnych poznają 15 maja w Warszawie podczas zgromadzenia przedstawicieli Związku Gmin Wiejskich RP.
.
W dyskusji przebijały się również głosy o potrzebie zewnętrznych badań sytuacji gmin po zmianie ich granic administracyjnych, które dałyby odpowiedź, na ile wdrożone rozwiązania terytorialne przyniosły korzyści ekonomiczne, społeczne czy kulturotwórcze, na ile rzeczywiście wykorzystano nowy potencjał. Ważne też, aby podjęte decyzje nie wynikały np. z presji politycznej i chęci osiągnięcia doraźnych celów, choćby określonych nastrojów społecznych. / Joanna Wojciechowicz-Bednarek, fot. Gmina Słupsk

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.