Znalezienie portfela nie uprawnia „szczęśliwego znalazcy” do zawłaszczenia tego przedmiotu – informują policjanci. Wzorowym zachowaniem wykazała się kobieta, która na jednej z ulic Słupska zauważyła leżący portfel i odniosła go na komisariat. W ciągu kilkudziesięciu minut zguba trafiła do nieświadomego straty właściciela.
.
Chwilę przed rozpoczęciem majowego weekendu do jednego ze słupskich komisariatów zgłosiła się kobieta, która znalazła na ulicy portfel. Policjanci zajrzeli do środka, gdzie poza drobną sumą pieniędzy i kartami bankowymi znajdowały się dokumenty, na podstawie których zlokalizowany został adres właściciela. W miejscu zamieszkania nikogo jednak nie zastali. W rozmowie z sąsiadami ustalili numer telefonu mieszkańca i od razu poinformowali go o znalezieniu zguby. Jak się okazało, słupszczanin nie był świadomy całej sytuacji. Za odzyskanie zguby był wdzięczny zarówno policjantom, jak i osobie, która znalazła portfel na ulicy.
.
Należy pamiętać, że przywłaszczenie cudzej rzeczy może mieć przykre konsekwencje prawne. Oddanie jej osobie uprawnionej to obowiązek każdego, kto znalazł się w posiadaniu nie swojej własności. Chodzi o sytuacje, kiedy na ulicy czy w parku znaleziony zostaje np. czyjś portfel. Dla jego właściciela taka strata nierzadko oznacza prawdziwą katastrofę. Poza różnymi sumami pieniędzy, które znajdują się w środku, poważnym problem jest utrata dokumentów i kart płatniczych.
.
Co zrobić, gdy znajdziemy portfel na ulicy? Najlepiej jest oddać go do biura rzeczy znalezionych lub najbliższego komisariatu policji. Poszukiwanie właściciela na własną rękę może być bardzo trudne, choćby dlatego, że obecne dowody osobiste nie zawierają informacji o miejscu zamieszkania.
.
Jeżeli zguba znaleziona została w budynku publicznym, urzędzie czy szpitalu, można ją oddać jego zarządcy. W takich miejscach bardzo często znajduje się monitoring, zatem znalezienie właściciela jest dużo łatwiejsze. Podobnie w komunikacji miejskiej – tutaj należy oddać portfel kierowcy autobusu. (opr. jwb)