Szybka interwencja funkcjonariusza słupskiej policji uratowała życie dziecka, które nagle przestało oddychać. Do zdarzenia doszło w centrum miasta na ulicy Anny Łajming. Dziecko czuje się dobrze i nic nie zagraża jego zdrowiu.
Do zdarzenia doszło około godziny 14.30 w samym centrum Słupska. Jadąca samochodem matka spostrzegła, że jej 9-miesięczne dziecko nagle przestało oddychać. Roztrzęsiona zatrzymała się na ulicy i z dzieckiem na rękach prosiła o pomoc. Na szczęście w pobliżu był policjant, który w porę zdążył zareagować.
– Funkcjonariusz wydziału kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Słupsku, jadąc ulicą Anny Łajming, zauważył na jezdni zapłakaną i wołającą o pomoc kobietę. Kobieta na rękach trzymała swoje dziecko. Okazało się, że ono przestało oddychać. Natychmiastowa reakcja funkcjonariusza doprowadziła do uratowania jego życia. Policjant pochylił dziecko głową ku dołowi i klepiąc je po plecach, próbował odblokować drogi oddechowe. Szczęśliwie po chwili powróciły czynności życiowe u dziecka. Następnie funkcjonariusz wezwał na miejsce pogotowie ratunkowe i przekazał chłopca wyspecjalizowanym służbom medycznym – informuje Monika Sadurska, oficer prasowy KMP w Słupsku.
Dzięki natychmiastowej pomocy udało się zażegnać niebezpieczeństwo. Rodzina za uratowanie życia dziecka podziękowała policjantowi na portalu społecznościowym. (opr. jwb)