K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Okiem na kamery

0

W związku z wtorkowym pożarem śmietników i samochodów na podwórku przy ulicy Mickiewicza w Słupsku straż miejska postanowiła rozwiać wątpliwości dotyczące funkcjonowania miejskiego monitoringu. Okazuje się, że działa, choć… nie na bieżąco.

Problem roli miejskiego monitoringu w zapewnieniu bezpieczeństwa mieszkańców poruszyliśmy przy okazji wtorkowego pożaru na podwórku pomiędzy ulicami Tuwima i Konopnickiej. W związku z niejasnościami co do funkcjonowania oraz faktycznej obsługi kamer słupscy strażnicy miejscy postanowili rozwiać wszelkie wątpliwości.

Komendant Paweł Dyjas wyjaśnia, że nitki monitoringu całego miasta zbiegają się w dwóch miejscach – w ratuszu i komisariacie policji przy ulicy Reymonta. W komisariacie jest pracownik straży miejskiej, który w ciągu tygodnia monitoruje miasto, natomiast obraz z kamer przesyłany do ratusza odczytywany jest wtedy, gdy coś się wydarzy. Tak jest z sytuacją spalenia wiaty na podwórku Tuwima – Konopnickiej. Pracownik straży sprawdza zapisy z zainstalowanych tam kamer w poszukiwaniu przebiegu tego zdarzenia.

Choć kamery pracują 24 godziny przez cały tydzień, problem sprawia fakt, iż pracownik nie jest w stanie monitorować całości systemu na bieżąco – głównie z powodu ograniczeń technicznych. W takich sytuacjach jak wtorkowa dopiero przejrzenie zarchiwizowanego materiału pozwoli podjąć konkretne działania.

Paweł Dyjas zauważa, że na podwórku, na którym doszło do spalenia kontenerów, zainstalowano kamery korzystające ze stosunkowo nowej technologii. Obraz z nich jest dobrej jakości, ale identyfikacja uzależniona jest od zarejestrowanego przez kamerę ujęcia. W tej chwili trudno jeszcze powiedzieć, co się nagrało, ale kamery to dobry instrument do wykrywania sprawców poszczególnych zdarzeń. Są one obecne w centrum miasta i na wszystkich rewitalizowanych podwórkach. Miasto dużymi krokami zmierza w stronę realizacji idei smart city. Wszystkie kamery zostaną spięte i podgląd obrazu przekazywanego przez nie docelowo będzie w jednym miejscu.

Zamontowanie w pełni funkcjonalnego systemu podglądu z kamer rozwiązałoby problem techniczny, jednak wciąż pozostaje kwestia osób, które miałyby dostęp do tych danych. Dopóki to nie zostanie rozwiązane, pracownik straży miejskiej będzie musiał – w wypadku każdego incydentu – przeglądać cały zarchiwizowany materiał filmowy. (rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.