K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Nielegalne gabaryty

0

Nielegalne wystawianie tzw. odpadów wielkogabarytowych staje się na słupskim Zatorzu coraz powszechniejsze. Ich główny odbiorca – spółka PGK – raz na kwartał wyznacza terminy wywozu śmieci, ale nie wszyscy przestrzegają tego kalendarza.

Zdaniem prezesa PGK Jana Gurguna jest to uboczny efekt programu 500+ oraz niskiego bezrobocia. Społeczeństwo ma więcej pieniędzy, więc wyzbywa się starych mebli, a wstawia sobie nowe, jak również remontuje mieszkania. Niestety tych większych pieniędzy nie widać w sposobie pozbywania się poprzedniego umeblowania: w dowolnym terminie wystawia się je po prostu obok śmietnika. Tymczasem poza wyznaczonymi przez przedsiębiorstwo komunalne terminami na wyzbywanie się gabarytów jest to niedozwolone.

Miejska spółka odpowiedzialna za funkcjonowanie systemu gospodarowania odpadami cztery razy do roku odbiera z terenu Słupska wielkogabarytowe śmieci od mieszkańców, ale – podkreśla prezes Jan Gurgun – to nie koniec oferty PGK. Takie przedmioty codziennie można nieodpłatnie odstawiać w punktach selektywnej zbiórki odpadów, należy jednak zadbać o własny transport. Dodatkowo firma świadczy płatne usługi na zlecenie zarządców budynków bądź indywidualnych klientów.

Jak widać nie wszyscy przyjmują to do wiadomości, mimo że terminy wywozu gabarytów podawane są w mediach i na stronach internetowych. Na naszych zdjęciach widać okolice ulicy Władysława IV, Królowej Jadwigi oraz Zygmunta Augusta.

To oczywiście tylko niektóre z przykładów. Miasto na razie nie ma zbyt dotkliwych narzędzi prawnych, aby utrzymać porządek na terenie osiedli.

Na dzisiaj pozostaje nam apelować do zarządców wspólnot, władz spółdzielni, aby poinformowały mieszkańców, że w ten sposób nie można odprowadzać odpadów. Są do tego wyznaczone specjalne miejsca, obowiązuje także i ustawa, i uchwała rady miasta, dotycząca zachowania czystości. W pojedynczych przypadkach na pewno będziemy interweniować w zakresie nieprzestrzegania tych zapisów, a straż miejska podejmie działania, aby ukarać winnych mandatami – mówi Marek Biernacki, wiceprezydent miasta.

Mandat w tym wypadku zgodnie z ustawą sejmową może wynosić od 20 do 500 złotych. Dodatkowo strażnik może nakazać wywiezienie wyrzuconych mebli na własny koszt do punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, w skrócie PSZOK-u, przy ulicy Bałtyckiej lub na wysypisko w Bierkowie. Ale muszą być spełnione pewne warunki. Przede wszystkim – wyjaśnia Iwona Jakiel, zastępca komendanta straży miejskiej – sprawcę trzeba złapać na gorącym uczynku. Tak więc jeśli wskazana zostanie osoba z imienia i nazwiska bądź znajdą się dowody, że to ona wyrzuciła śmieci, możliwe jest skierowanie do sądu wniosku o jej ukaranie.

Na ogół jest tak, że nikt nie ma ochoty chodzić po sądach, więc nawet kiedy widzi, co się dzieje, to milczy. Strażnicy apelują jednak, aby chociaż telefonicznie informować ich pod numerem 986, że ktoś wyrzuca stare meble czy okna na śmietnik, wtedy sprawca zostanie złapany na gorącym uczynku i nikt nie będzie ciągany po sądach. Mieszkańcy zaś będą cieszyć się czystym osiedlem, a nie mieszkać w warunkach slumsów.

(opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.