K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Wiosna nasza zła

0

Kolejna Wielkanoc zapowiada się pod znakiem śniegu. Religijne i symboliczne budzenie się odrodzonego życia od kilku lat odbywa się w warunkach dyktowanych przez zimę.

Niegdyś śpiewaliśmy w dziecięcej piosence o zimie naszej złej, teraz sama natura zmienia jej tekst na wiosnę naszą złą: kolejna Wielkanoc w tej dekadzie zapowiada się pod śniegiem, w szacie bardziej zimowej, niż wiosennej i nawet kwitnące zgodnie z kalendarzem kwiatki tego nie zmienią.

Miasto pokrył słynny z anegdoty „biały puszek” czy też „delikatna biała pierzynka”, której brakuje nam na Boże Narodzenie, ale której mamy dosyć pod koniec marca. Wszystko ma swój czas, jak na przykład krokusy w parku Jerzego Waldorffa, ale okazuje się, że wyprzedzają one rzeczywistą wiosnę. Cóż, kwitną wg rosnącej długości dnia, bo to ten zegar dyktuje im czas kwitnienia, ale zima nie popuszcza.

Niektóre zapobiegliwe gospodynie posadziły już przed swoimi domami bratki, by przyspieszyć nadejście wiosny, a tymczasem nawet przebiśniegi nie wytrzymują już tak długotrwałej zimy. Pod śniegiem czekają na ścięcie krzewy bukszpanu, który tak bardzo kojarzy nam się z Wielkanocą… Na szczęście temperatura w okolicach zera stopni Celsjusza nie pozwala na zaśnieżenie ulic, gdzie młody śnieg dodatkowo rozjeżdżają samochody, ale chodniki zalega kilkucentymetrowa warstwa białego puchu. Podobnie, jak maski samochodów, które w Wielki Czwartek co chwilę trzeba odśnieżać. Wielkoczwartkowy poranek powitał nas obfitymi opadami śniegu i zamgleniami, do czego może tęskniliśmy pod koniec grudnia, ale czego na pewno nie chcemy na Wielkanoc.

Nie rozpieszczała nas aura w roku minionym, wyjątkowo mokrym, nie głaszcze nas i teraz. Ważne jednak, byśmy w sercu mieli wiosnę, bo skoro natura nas nie rozpieszcza, to… pieśćmy się sami.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.