Lądowisko Kultury – taką nazwę nosi nowa siedziba Centrum Kultury i Biblioteka Gminy Wiejskiej Słupsk, oddana do użytku w minioną sobotę w Redzikowie. Zlokalizowana jest w miejscu dawnego klubu garnizonowego 28. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego, dlatego swoją nazwą nawiązuje do przeszłości.
Do tej pory Gminne Centrum Kultury i Biblioteka dzieliły swoją siedzibę w Głobinie z Gminnym Ośrodkiem Zdrowia. Od soboty dysponuje nowym, całkowicie własnym obiektem, wybudowanym w miejscu starego klubu od podstaw kosztem dwóch i pół miliona złotych. Na uroczystość władze gminy zaprosiły byłego dowódcę eskadry w 28. Słupskim Pułku Lotnictwa Myśliwskiego – Mirosława Hermaszewskiego, który właśnie w Redzikowie dowiedział się, że jest polskim kandydatem do lotu w kosmos.
– Tutaj 16 lipca 1976 roku była wielka odprawa wszystkich jednostek lotniczych na Pomorzu. Prowadzono sekretne rozmowy, m.in. ze mną, czy nie chciałbym latać na czymś, co lata bardzo wysoko, bardzo szybko i bardzo daleko. Prowadził je szef lotnictwa, pułkownik Maszczyk. Oczywiście zgodziłem się, ufny, że będzie to nowy sprzęt, którym będę latał. A czym to się skończyło, to już państwo wiecie – wspominał podczas uroczystości w Redzikowie pilot kosmonauta, generał Mirosław Hermaszewski.
I poleciał, jeszcze jako major. Jak do tej pory jest jedynym Polakiem, który patrzył na naszą planetę z kosmosu. Tymczasem na gali pojawiła się kilkudziesięcioosobowa grupa mieszkańców gminy Słupsk, którzy od dłuższego czasu protestują przeciwko budowie mączkarni rybnej na terenie gminy. Tym razem protest przebiegał bezgłośnie. Ograniczał się do pokazywania plansz z hasłami protestacyjnymi. Uroczystości otwarcia i akcja protestacyjna przebiegały równocześnie, przy czym w odróżnieniu od piątkowego protestu podczas sesji rady miny – tutaj nie było hałasu. Symboliczną wstęgę wspólnie przecięli wójt Barbara Dykier, Mirosław Hermaszewski oraz kilkuletni chłopczyk, mieszkaniec Redzikowa. Po oficjalnych uroczystościach rozpoczęły się występy artystyczne solistów i zespołów działających w Gminnym Centrum Kultury. W ich trakcie niespodziewanie do protestujących podszedł generał Hermaszewski: – Myślę, że jeszcze trochę i ten wasz protest zostanie wysłuchany. Nie wiem, jak daleko sprawy zaszły, ale walczyć trzeba do końca – powiedział.
Ktoś wezwał policję do interwencji przeciwko działaniom protestacyjnym, ale nie było podstaw ku temu, gdyż akcja miała charakter całkowicie pokojowy i odbywała się niejako w tle całej uroczystości.
(opr. jwb)