K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Ograniczanie ruchu

0

Postępująca rewitalizacja centrum Słupska wiąże się z utrudnieniami w ruchu. Po ograniczeniach wprowadzonych w czerwcu na ulicy Długiej i przyległych teraz przyszła pora na ulicę Jaracza.

Szeroko zakrojona rewitalizacja centrum Słupska wiąże się nie tylko z poprawianiem wizerunku tej części miasta, ale też z utrudnieniami w ruchu. Dotyczą one tak mieszkańców, jak i przyjezdnych. Po czerwcowym zamknięciu ulicy Długiej i do niej przyległych przyszedł czas na wkroczenie z robotami ziemnymi na ulicę Jaracza, która częściowo została wyłączona z ruchu.

Taki stan zapewne nie potrwa kilka dni. Liczyć go trzeba w miesiącach, ponieważ ulica Jaracza ma być w znaczący sposób przebudowana. Wkrótce rewitalizacyjne zamieszanie dotknie także kolejne ulice i centrum stanie się w wielu miejscach nieprzejezdne. Będzie to kłopotliwe szczególnie dla turystów i odwiedzających Słupsk służbowo. Niestety informacji o utrudnieniach w ruchu w tej części miasta trudno szukać na jego drogach wlotowych. Wprawdzie turystów jadących od strony Poznania do Ustki drogowskazy prowadzą ringiem wewnętrznym miasta, ale wśród podróżujących wielu jest takich, którzy znają trasę przez centrum lub po drodze chcą o centrum zahaczyć. Wszak tyle słyszy się w ogólnopolskich mediach o piękniejącym Słupsku, że warto „w podróży do wód morskich” chociaż rzucić okiem na to zjawisko. I wtedy natkną się na problem, bo przyzwyczajenie lub nawigacje poprowadzą ich do największego parkingu w mieście ulicą Jaracza. A tak się składa, że akurat mamy szczyt sezonu turystycznego.

Jeszce gorzej mają powracający znad morza mieszkańcy centralnej i południowej Polski. Oczywiście przy wjeździe do Słupska nie ma tablicy informującej, że drogę przez centrum podejmują na własne ryzyko, bo właśnie trwają procesy rewitalizacyjne. Jeżeli już wjadą i będą chcieli kierować się na południową wylotówkę, drogowskazy poprowadzą ich nieomylnie… w ślepą uliczkę, czyli zamkniętą ulicę Jaracza. Wprawdzie jest znak o tym informujący, ale jeśli wcześniej zajmie się miejsce na prawym pasie, a na dodatek sygnalizacja świetlna będzie ponaglać… Zamieszanie gotowe!

Szkoda, że pierwszy ratuszowy organizator ruchu drogowego nie przewidział takiej sytuacji i wcześniej nie ustawił odpowiednich tablic informacyjnych. Byłoby to z większym pożytkiem dla miasta i jego wizerunku niż – bez zasięgania opinii specjalistów – z malowania bezsensownych linii na rondach czy wprowadzania skrzyżowań równorzędnych. (rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.