K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Kościół w hangarze

1

Przy ulicy Grottgera trwa przebudowa dawnego hangaru samolotowego, który kiedyś służył za halę sportową. Budynek kilka lat temu kupił od miasta Kościół Rzeki Wody Żywej i systematycznie dostosowuje go do swoich potrzeb. Po przebudowie hala będzie obiektem sakralnym, a znajdować się w niej będzie m.in. sala do nabożeństw.

Budynek przy ulicy Grottgera to przedwojenny hangar samolotowy, który niegdyś wchodził w skład znajdującego się na tym terenie lotniska Stolp-West. W czasach powojennych służył jako hala sportowa, w której siatkarki Czarnych Słupsk pięciokrotnie zdobywały tytuły mistrzyń Polski w roku 1978, 1992 oraz trzy razy z rzędu w latach 1985-1987. Gdy skończyły się sukcesy, obiekt zaczął popadać w ruinę i straszył swoim wyglądem, a w środku urzędowali bezdomni i narkomani. Urząd miejski próbował wielokrotnie go sprzedać, raz po raz obniżając cenę, jednak bez rezultatów. Ostatecznie 6 lat temu, za czasów prezydentury Roberta Biedronia, nabywcą hali został Kościół Rzeki Wody Żywej.

W roku 1999 zostaliśmy bardzo wyraźnie zainspirowani do tego, żeby rozpocząć tę służbę – wspomina Marek Siudek, pastor Kościoła Rzeki Wody Żywej w Słupsku. – Rozpoczęliśmy ten kościół i prowadzimy go do dzisiaj. Przez około 16 lat nasza siedziba była przy ulicy Filmowej, piętro wyżej nad redakcja radia. Tam, dzięki życzliwości władz miejskich mieliśmy lokal. W roku 1026 otworzyła się możliwość nabycia w przetargu obiektu, który kiedyś służył sportowi. Lokal przy ulicy Filmowej stawał się dla nas już za ciasny i niezbyt wygodny, ponieważ to było trzecie i czwarte piętro, które zajmowaliśmy. Dla starszych osób , dla ludzi z małymi dziećmi, z wózkami niezbyt komfortowo. W związku z tym poszedłem do władz miejskich i zapytałem, czy istnieje jakiś obiekt, który moglibyśmy otrzymać od miasta. Okazało się, że otrzymać możemy nic, natomiast możemy kupić. Tak weszliśmy w tę transakcję.
Część prac już wykonano. Pod koniec ubiegłego roku zakończyła się przebudowa budynku będącego zapleczem hali. Obecnie w odnowionych pomieszczeniach mieści się sala, która służy kościołowi jako obiekt sakralny. W dalszej części znajdują się też sale dla dzieci, w których równolegle prowadzona jest katecheza, gdy ich rodzice uczestniczą w nabożeństwie. W przyszłości ma tam także powstać przedszkole. Znalazło się też miejsce na pomieszczenie biurowe i toalety. Na końcu długiego korytarza usytuowano księgarnię, która w przyszłości zamieni się w kawiarnię. Obecnie do Kościoła Rzeki Wody Żywej należy około 100 wiernych. Nie jest to jedyny tego typu kościół w Słupsku. Jak podkreśla pastor Marek Siudek, wiara wyznawana w tym kościele znacząco różni się od tej znanej z kościoła rzymskokatolickiego.

Myślę, że jedną z najważniejszych różnic polega na tym, że wierzymy w zbawienie z łaski, które jest darmo darowane człowiekowi przez wiarę – mówi pastor Marek Siudek. – Nie musimy zasługiwać na zbawienie, ponieważ Jezus już na nie zasłużył. My przyjmujemy i akceptujemy to, co on dla nas zrobił. Kolejna różnica jest taka, że do kościoła dołączają ludzie dorośli, świadomi wyboru. Nie chrzcimy niemowląt, nie chrzcimy dzieci, dlatego że dziecko nie ma zrozumienia tego, co się z nim dzieje. Zgodnie z ewangelia dziecko jest bezpieczne, jeżeli ma rodziców wierzących. Tak nam mówi słowo. Dziecko jest czyste i święte. Dlatego nie boimy się o niechrzczone dzieci nawet wtedy, gdy one umierają. W wieku dorosłym, dojrzałym dokonujemy wyboru i ten wybór ma znaczenie dla Boga, ma znaczenie dla nas i ma znaczenie dla społeczności, kiedy robimy to świadomie. Kolejną różnicą jest to, że nie mamy celibatu. Jesteśmy w związkach małżeńskich. Ja mam żonę, mam czwórkę dzieci, mam trójkę wnuków i żyjemy w taki sposób, jak bóg zaplanował dla mężczyzny i kobiety.
Całkowity koszt kompleksowej przebudowy budynku wyniesie około 2 milionów złotych i zostanie sfinansowany w całości z datków wiernych kościoła. W pracach remontowych pomagali też amerykańcy żołnierze stacjonujący w bazie w Redzikowie. Wiadomo jednak, że wszystkie prace szybko się nie zakończą. Po obu stronach hali, gdzie kiedyś znajdowały się trybuny dla widowni, powstały już ścianki, za którymi będą pomieszczenia. Trwa także montaż centralnego ogrzewania i przygotowanie kotłowni. Konserwacji poddana zostanie też stalowa kratownica, a wiszące na niej stare, 500-watowe lampy wymienione zostaną na energooszczędne. Na wykonanie czekają jeszcze piwnica i część parteru. Uroczyste otwarcie głównej sali planuje się na jesień bieżącego roku. (opr. rkh)

DyskusjaJeden komentarz