Już niedługo ukaże się najnowsza książka Jolanty Nitkowskiej-Węglarz, zatytułowana „Wielka Historia w małej wsi”. Będzie to już trzydziesta, jubileuszowa pozycja w dorobku tej cenionej słupskiej pisarki. Miłośnicy jej talentu mogą też sięgnąć po wydane niedawno „Kwarantannariusz. Zapiski z pandemii 2020-2021” oraz „Dziewczynę z muralu”.
Najnowsza publikacja Jolanty Nitkowskiej-Węglarz zatytułowana „Wielka Historia w małej wsi” będzie już 30., jubileuszową książką. Autorka chce, aby była ona prezentem dla niej samej z okazji zbliżających się 70. urodzin. Prace nad tekstem trwały od 2017 roku i właśnie dobiegły końca. Niebawem licząca ponad 200 stron książka trafi do druku i do księgarni. Pisarka jest przesądna, dlatego treść wciąż owiana jest tajemnicą. Wiadomo jednak, że ma to być papierowy hołd złożony zmarłemu w ubiegłym roku dr. Tomaszowi Katafiaszowi, wybitnemu historykowi, znawcy dziejów XIX wieku, z którym publicystka przyjaźniła się od lat 80.
– Przy jego pomocy napisałam mnóstwo reportaży, pomagał mi w bardzo wielu najdziwniejszych historiach, począwszy od tego, że razem mieliśmy zamiar napisać dosyć sporą publikację popularyzatorską dotyczącą Bornego Sulinowa. To była jedna z największych przygód, jakie przeżyłam, bowiem Borne Sulinowo w towarzystwie pana Tomka nabierało zupełnie innych wymiarów, niż gdybym pojechała tam sama – mówi Jolanta Nitkowska-Węglarz.
Na rynku wydawniczym znaleźć można też inne wydane pod koniec zeszłego roku książki słupskiej pisarki. Jedną z nich jest pełny poczucia humoru „Kwarantannariusz. Zapiski z pandemii 2020-2021”, będący dziennikiem, który autorka zdecydowała się prowadzić wraz z pojawieniem się na świecie pandemii w 2020 roku. Jej celem było zebranie refleksji, przeżyć i doświadczeń swoich oraz innych osób dotyczących m.in. konieczności noszenia maseczki, covidu-19 czy izolacji. Teksty początkowo były publikowane na Facebooku, a następnie wydano je w formie drukowanej przy wparciu grantem stypendialnym Prezydenta Miasta Słupska.
– To jest książka o tyle niecodzienna, że jest próbą przeniesienia Facebooka do literatury – mówi autorka publikacji – bo prób przenoszenia literatury na Facebook czy literatury do internetu było mnóstwo. To jest próba w przeciwną stronę, czy jest możliwe przeniesienie zapisków i rozmów, jakie odbywają się na Facebooku, do literatury i pokazanie tego w formie książkowej.
Druga z nich, której akcja dzieje się w Słupsku, jest zatytułowana „Dziewczyna z muralu”. Książka składa się z trzech baśni dla dzieci: „Niezwykłe schody”, „Bursztynowe serduszko” oraz tytułowej.
– Dziewczyna z muralu, ta tytułowa, jest właściwie ożywieniem bardzo znanego i bardzo lubianego przez słupszczan muralu, znajdującego się przy ulicy Bema. Kiedy mural powstawał, malowało go dwudziestu wolontariuszy pod okiem Aleksa Mienuchova, bardzo dobrego rosyjskiego malarza. Obiecałam im, że ten mural ożywię. Dość długo to trwało, bo mural malowano w 2016 roku, a ja go ożywiłam dopiero w ubiegłym roku, ale historia tego ożywienia była dość fajna z jednego powodu – że miałam zupełnie inną koncepcję tego ożywienia. Mianowicie chciałam zrobić opowieść przygodową, która jest bardzo mocno osadzona w Słupsku, ale bardzo dynamiczna, dużo się tam dzieje – mówi autorka książki.
Jolanta Nitkowska-Węglarz jest absolwentką polonistyki na Uniwersytecie Gdańskim i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Jako dziennikarka pracowała m.in. w „Zbliżeniach”, „Głosie Słupskim” i „Konfrontacjach”. Jest publicystką, autorką licznych reportaży, baśni i legend dla dzieci oraz książek popularyzujących historię Pomorza. Jej książki stały się też lekturami w szkołach Słupska i regionu. (opr. jwb)