Przebudowa budynku filharmonii Sinfonia Baltica nie zostanie uwzględniona w ramach drugiego naboru do Polskiego Ładu. W tej sytuacji władze miasta będą szukać innych źródeł finansowania. Pieniądze mają pochodzić z Banku Gospodarstwa Krajowego. Najpierw jednak musi powstać projekt, na który urząd miejski już wydał pół miliona złotych.
Jeszcze na początku roku władze Słupska wiązały nadzieje na kompleksową przebudowę filharmonii Sinfonia Baltica z drugim naborem do Polskiego Ładu. Miasto chciało pozyskać ponad 30 milionów złotych na ten cel. Dziś już wiadomo, że te plany są nierealne, a miasto nie zgłosi obiektu do tego programu. Obecnie zadaniem dla włodarzy jest przygotowanie dokumentacji projektowej przebudowy budynku. Niedawno przeznaczono około pół miliona złotych na ten cel. Projekt jest konieczny, aby miasto było gotowe, gdy znowu pojawią się możliwości pozyskania funduszy zewnętrznych. Prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka zdradziła, że takie szanse może dać kredyt z Banku Gospodarstwa Krajowego.
– My musimy filharmonię przebudować – mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska. – Odbieram to już nie jako wyzwanie, ale konieczność. Nie składamy wniosku do Polskiego Ładu, ale istnieją inne możliwości i je zdradzę. Jesteśmy w porozumieniu z bankiem Gospodarstwa Krajowego, który w swoim portfolio ma możliwość dofinansowania tego typu przedsięwzięć, jaki na przykład będzie modernizacja filharmonii. To ze wsparciem z Europejskiego Banku Odbudowy. To jest kredyt, który częściowo jest umarzany i udostępniany na bardzo dobrych warunkach. Przyglądamy się tej możliwości. Mamy dokumentację gotową, mamy oszacowaną wielkość tego przedsięwzięcia, czyli mamy kosztorys. Rozmawiamy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego w najbliższych miesiącach, na jakich warunkach byłoby to możliwe. Jeżeli będzie to kredyt bardzo atrakcyjny, a taką mam zapowiedź, będziemy o to aplikowali. Myślę, że wszyscy słupszczanie, którzy choć raz byli w filharmonii wiedzą, że to miejsce, ta instytucja musi wyglądać na miarę dzisiejszych potrzeb i dzisiejszych standardów jednostek kultury.
Przypomnijmy. Wstępne plany zakładały poszerzenie budynku o 8 metrów i powiększenie sceny z obecnych 180 m2 do 220 m2. Liczba miejsc na widowni miała się zwiększyć do 420, diametralnej poprawie ulec akustyka, oświetlenie i nagłośnienie, a niewygodne fotele zostać wymienione. Plany zakładały także przebudowę wszystkich pomieszczeń – sali prób, górnego foyer, garderób, korytarzy i toalety. Budynek miał zostać też wyposażony w klimatyzację i wentylację. (opr. rkh)