W ubiegłą sobotę w hali Gryfia odbył się finał akcji 40.000 burpees dla Kuby. Podczas akcji charytatywnej zbierano pieniądze na rehabilitację dla Kuby Chmielowca. Uczestnicy w czasie trwania przedsięwzięcia wykonali łącznie 40 tysięcy podskoków z przysiadu.
W minioną sobotę odbył się finał akcji 40.000 burpees dla Kuby Chmielowca. Uczestnicy akcji charytatywnej wykonywali ćwiczenie siłowo-wytrzymałościowe, składające się z przysiadu, planku, pompki i wyskoku. Podczas sobotniej imprezy uczestnicy wykonali ich aż 10 tysięcy.
– Znajdujemy się w hali Gryfia, gdzie odbywa się finałowy dzień akcji 40 tysięcy burpees dla Kuby. Jest to akcja charytatywna, w której zbieramy pieniądze dla osób potrzebujących. Zaczęło się od Kuby, a przy okazji pomogliśmy jeszcze sześciu innym osobom – mówił podczas akcji jej pomysłodawca Marcin Pluta. – Rozpoczęliśmy o godzinie 10 i do godziny 14 będziemy wykonywać ćwiczenie padnij – powstań. Jest tutaj scena, na której znajduje się 10 mat i każda osoba, która na niej ćwiczy, zabiera z licznika 10 powtórzeń. Mamy do zrobienia 40 tysięcy, zostało nam jeszcze 10 tysięcy, także trochę do zrobienia jest. Przy okazji to także event sportowy, gdzie miło można spędzić czas. Przychodzą tutaj osoby całymi rodzinami.
Poza wysiłkiem fizycznym organizatorzy przygotowali szereg atrakcji dla dzieci. Uczestnicy byli bardzo zaangażowani i z poświęceniem wykonywali każde z powtórzeń burpees. Ciężka praca nie ominęła nikogo, nawet maskotki. Ostatecznie charytatywni sportowcy osiągnęli założony wcześniej cel, czyli 40 tysięcy powtórzeń. Niestety na wydarzeniu z powodów niezależnych od organizatorów nie mógł być obecny Jakub Chmielowiec. (opr. jwb)