Od ubiegłego roku słupski szpital zatrudnił 28 osób głównie z Ukrainy i Białorusi. Teraz pracownicy zagraniczni przygotowują się do lekarskiego egzaminu weryfikacyjnego. Pozytywny wynik testu pozwoli im na rozpoczęcie polskiego stażu podyplomowego i podjęcie specjalizacji.
Zagraniczni pracownicy szpitala przy ulicy Hubalczyków przygotowują się do lekarskiego egzaminu weryfikacyjnego. Obecnie 28 osób – głównie z Ukrainy i Białorusi – pracuje w Słupsku na podstawie warunkowego prawa wykonywania zawodu. Pozytywny wynik egzaminu pozwoli im rozpocząć staż podyplomowy i specjalizację.
– Z tych 28 osób z Ukrainy i Białorusi 15 uzyskało warunkowe prawo wykonywania zawodu, czyli są już lekarzami, ale pracują pod nadzorem doświadczonego lekarza. Prawo to mają na czas pandemii, bo przepisy zostały tak zmienione, aby w tym czasie ułatwić pacjentom w Polsce dostęp do lekarzy, czy też do tego, żeby zostać w Polsce lekarzem – mówi Marcin Prusak, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. – Gdyby pandemia się skończyła, a ci lekarze nie zdaliby lekarskiego egzaminu weryfikacyjnego, to z dniem końca pandemii okazałoby się, że nie mają prawa praktykować w Polsce. Stąd pomysł, aby go teraz zdać, bo właśnie ten egzamin pozwoli im po pandemii pracować dalej jako lekarze. Czy są różnice w kształceniu medyków pomiędzy Polską a Białorusią i Ukrainą? Są, ale nie na tyle duże, aby ci lekarze nie mogli pełnić swoich obowiązków. Praktycznie po kilkumiesięcznej procedurze otrzymania warunkowego prawa wykonywania zawodu i zgody z Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku lekarze ci pracują i radzą sobie – jak mówią niektórzy ordynatorzy oddziałów – znakomicie.
Zarząd i pracownicy szpitala wspierają osoby z zagranicy przy zaaklimatyzowaniu się i przystosowaniu do życia w Polsce. Pomagają im między innymi w znalezieniu mieszkania i przedszkoli dla dzieci, a także organizując kursy języka polskiego na terenie szpitala. (opr. jwb)