Wczoraj w Lądowisku Kultury w Redzikowie odbyło się spotkanie mieszkańców tej miejscowości z właścicielami firmy Emka. Celem spotkania było przekazanie informacji na temat zapowiedzianej budowy zakładu do termicznego przekształcania odpadów medycznych.
Zapowiedź budowy zakładu do termicznego przekształcania odpadów medycznych wzbudziła niepokój mieszkańców Redzikowa. W związku z tym wczoraj w Lądowisku Kultury odbyło się spotkanie przedstawicieli firmy Emka z osobami zainteresowanymi. Na spotkaniu właściciel firmy przekonywał, że zakład utylizacji odpadów ma być bezpieczny dla ludzi i środowiska. Podkreślał również doświadczenie firmy i nowoczesne technologie, które zostaną wykorzystane w zakładzie.
– Drodzy państwo, jako liderzy w branży stawiamy na nowoczesne rozwiązania. To, co państwo widzą na tych zdjęciach, to nasza baza, która mieści się w Żyrardowie. Mamy to szczęście, że jest ona położona w centralnej części Polski i tak naprawdę jest bardzo dobrze skomunikowana z każdą destylacją w kraju, co pozwala nam na to, abyśmy byli takim miejscem, w którym zbieramy odpady medyczne i te odpady rozwozimy do wszystkich dostępnych w Polsce instalacji. Na tę chwilę, drodzy państwo, współpracujemy z siedmioma instalacjami do termicznego odzysku z odpadów, do termicznego przekształcania odpadów medycznych. Dla większości tych instalacji jesteśmy partnerem logistycznym – mówi Krzysztof Rdest, prezes zarządu Emka S.A. – bo to, co państwo widzą, to są kosze transportowe, które są zintegrowane z systemem załadunkowym w instalacji. Więc instalacje, które z nami pracują, niejednokrotnie nie muszą mieć powierzchni magazynowych, bo my zapewniamy dostawy odpadów.
Jak informował prezes zarządu Krzysztof Rdest, Emka podpisała 3-letnią umowę ze słupskim szpitalem wojewódzkim. Zakład w przyszłości miałby pozyskiwać nie tylko energię elektryczną z odpadów medycznych, ale również cieplną. Zapewnienia prezesa firmy o bezpieczeństwie dla otoczenia nie przekonały wszystkich obecnych na spotkaniu.
– Odpad, który powstanie w wyniku operacji, w wyniku amputacji, to jeden procent, więc na 100 ten jeden procent to odpady, które nam się z reguły z medycznymi kojarzą – mówi prezes Krzysztof Rdest. – Natomiast morfologia tych pozostałych 99 procent, gdybyśmy rozerwali ten worek w czasie pandemii, to w tym worku znajdziecie państwo nic innego jak fartuchy, maseczki, rękawiczki, materiały opatrunkowe, bandaże. Generalnie jest tak, że ten czas pandemii spowodował wzrost odpadów medycznych, natomiast na co dzień są to strzykawki, igły, wenflony, kroplówki, wszystko, co powstaje na oddziałach szpitalnych. Ten odpad medyczny wytwarzamy my, ludzie.
Mieszkańcy dopytywali, dlaczego zakład do termicznego przekształacania odpadów musi powstać akurat na terenie Redzikowa, tak blisko osiedli mieszkaniowych.
– Tak blisko ludności, bo tego typu instalacje muszą być zlokalizowane w terenie zurbanizowanym, ponieważ są źródłem ciepła, ponieważ potrzebne są media, woda, kanalizacja – mówi prezes spółki Emka.
Kosztująca około 30 milionów złotych inwestycja po ukończeniu jej budowy wiązałaby się z zatrudnieniem około 25 osób z regionu do pracy przy obsłudze instalacji i w magazynie. (opr. jwb)