K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Spór o 7 sołectw

0

Trwa wojna korespondencyjna na linii Urząd Miejski w Słupsku – Urząd Gminy Słupsk. Gmina zarzuca miastu, że jest ono bankrutem, a miasto odpiera zarzuty i wytyka gminie zadłużenie w wysokości dwukrotnie wyższej od jej dochodów. Wszystko ma związek z chęcią przejęcia 7 ościennych sołectw. Konsultacje w tej sprawie zakończą się już pojutrze, 18 marca.

Trwają konsultacje społeczne mieszkańców Słupska w sprawie rozszerzenia granic miasta o 7 sąsiednich sołectw gminy Słupsk. Mimo niesprzyjającej sytuacji związanej z wojną na Ukrainie i napływającymi uchodźcami wojennymi, w tym do naszego miasta, słupszczanie chętnie biorą udział w dyskusji o planach samorządu. Tymczasem od dwóch miesięcy trwa „wojna na górze”, polegająca na przerzucaniu się danymi i statystykami na temat m.in. stanu budżetów i zadłużenia obu zainteresowanych stron. Gmina Słupsk w swoich informacjach przedstawia miasto Słupsk jako bankruta, którego nie stać na taki krok jak przyłączenie dodatkowych terenów.
– Z punktu widzenia finansowego chciałabym odeprzeć zarzut, że miasto jest bankrutem – mówi Anna Gajda, skarbnik miasta Słupska. – Nigdy nie było i nigdy, a nie jak podaje gmina Słupsk, nie było objęte planem naprawczym czy zarządem komisarycznym. Skarbnikiem jestem cztery lata i za każdym razem miasto uzyskiwało pozytywne opinie zarówno o projektach uchwały budżetowej, jak i o uchwalonym budżecie, jak i o wieloletniej prognozie finansowej, w której uwzględnione jest przede wszystkim zadłużenie, które już jest i które planujemy zaciągnąć.
Według urzędników sytuacja finansowa Słupska w zakresie zadłużenia jest bardzo stabilna. Miasto na bieżąco spłaca swoje kredyty, a nawet nadpłaca je z wyprzedzeniem – w zeszłym roku było to 10 milionów złotych, a w 2020 – 5 milionów złotych. Zadłużenie Słupska na koniec 2021 roku wyniosło 297 milionów złotych, co stanowi 43 procent w stosunku do wielkości jego dochodów. Gorzej w ocenie miasta wypada zestawienie dochodów i przychodów gminy Słupsk.

Budżet gminy Słupsk to dochody w kwocie 120 milionów, zadłużenie stanowiło 85 procent przyjętego planu, w związku z tym jest dwukrotnie większe w stosunku do osiąganych przez gminę dochodów – poinformowała Anna Gajda.
Na koniec 2021 roku zadłużenie Słupska w przeliczeniu na jednego mieszkańca wyniosło 3.309 złotych i pomimo inflacji pozostaje na podobnym poziomie od 2015 roku. Natomiast dług na jednego mieszkańca gminy Słupsk 7 lat temu wynosił 1.800 złotych i wzrósł ponad 3 razy, wynosząc obecnie 6.765 złotych. Z wieloletniej prognozy finansowej miasta Słupska jak i gminy Słupsk wynika, że pod koniec 2022 roku dług na mieszkańców obu stron wzrośnie do odpowiednio 3.600 i 7.200 złotych.
Jest mi trudno z punku widzenia skarbnika miasta zgodzić z tym, że miasto bankrutuje, robi skok na kasę sąsiedniej gminy – podkreśla Anna Gajda. – Nie, absolutnie nie o to chodzi. Sytuacja jest stabilna i poziom długu i długu planowanego potwierdziła regionalna izba obrachunkowa, że zostało to skalkulowane w sposób racjonalny i prawidłowy.
Konsultacje z mieszkańcami Słupska dotyczące rozszerzenia miasta o 7 ościennych sołectw gminy Słupsk: Bierkowo, Krępę Słupską, Płaszewko, Strzelino, Włynkówko, Siemianice oraz część sołectwa Swochowo – Niewierowo zakończą się już pojutrze, 18 marca. Ankietę można wypełnić poprzez stronę: www.slupsk-laczy.pl. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.