W miejscach, z właścicielami których miasto Słupsk podpisało umowę na zakwaterowanie, przebywa już około 600 uchodźców z Ukrainy. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów w Słupsku ruszyła weryfikacja osób fizycznych, które zgłosiły się po rekompensatę za zakwaterowanie uchodźców.
W miejscach, z właścicielami których miasto Słupsk podpisało umowę na zakwaterowanie, zatrzymało się już około 600 uchodźców z Ukrainy. W punktach rozdawania najpotrzebniejszych produktów oraz żywności miasto obsługuje uchodźców nie tylko zatrzymujących się w mieście, ale i w okolicznych gminach, a nawet województwach. Zgodnie z tak zwaną specustawą ukraińską osoby, które zakwaterowały w swoich lokalach uchodźców z Ukrainy mogą zgłosić się po rekompensatę finansową. Jednak, jak poinformował dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Słupsku, w tym tygodniu rusza weryfikacja złożonych wniosków.
– Dla osób, które składają wnioski o zwrot kosztów utrzymania obywateli ukraińskich, czyli zakwaterowania i wyżywienia. Te dwa słowa, zakwaterowanie i wyżywienie, są nierozerwalnie ze sobą związane, tym samym osoba, która chce się ubiegać o te 40 złotych dziennie, musi zagwarantować jedno i drugie – informuje Jerzy Janiak, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego UM w Słupsku. – W wypadku stwierdzenia podczas weryfikacji, że choć jeden z tych punktów jest niespełniony, nie ma np. wyżywienia, rekompensata 40 złotych dziennie nie przysługuje. Od dnia dzisiejszego zgodnie z upoważnieniem ustawowym i wykonawczym rozporządzenia Rady Ministrów rozpoczynamy weryfikację złożonych wniosków ze względu na warunki bezpieczeństwa, zdrowia i życia uchodźców, którzy są zakwaterowani u osób fizycznych. Dlatego nie tylko jest potrzeba zakwaterowań, ale i należy zapewnić odpowiednie warunki. Te warunki naprawdę muszą być godne.
Podstawowym miejscem do zakwaterowania, w którym mogą zgłaszać się uchodźcy, jest hala sportowa przy ulicy Niedziałkowskiego. W niej przygotowano 120 tymczasowych miejsc noclegowych.
– Do tego punktu może przyjść bezpośrednio z ulicy każdy obywatel Ukrainy, który spełnia określone warunki, który przybył do naszego kraju niekoniecznie poprzez przekroczenie granicy polsko-ukraińskiej po dniu 24 lutego, czyli po wybuchu konfliktu zbrojnego. Ale staramy się, aby w tym punkcie obywatel ukraiński przebywał jak najkrócej, żeby przenieść go w bardziej komfortowe miejsca, oczywiście jeżeli je mamy. Chodzi tu o zapewnienie pewnych spraw osobistych, żeby była możliwość funkcjonowania bardziej intymnie, szczególnie dla pań – mówi dyrektor Jerzy Janiak. – Jeżeli chodzi o rekompensaty dla osób fizycznych, które zakwaterowały uchodźców u siebie, to w dniu dzisiejszym przekazaliśmy do wydziału księgowości przelewy na kwotę 125 tysięcy. W tym tygodniu już część osób, które złożyły te wnioski, te środki finansowe otrzymają. Zaczynamy oczywiście od osób, które zrobiły to jako pierwsze, a następnie realizować będziemy te, które w kolejności napływają. Ale jak zaznaczyłem wcześniej, wnioski będą weryfikowane, ponieważ mamy zgłoszenia różnego rodzaju, że jednak są osoby zakwaterowane, a nie posiadają wyżywienia. Dlatego też mamy te duże kolejki przy ulicy Niedziałkowskiego w SCOPiES. To świadczy o tym, że albo ktoś albo nie otrzymuje należytego wyżywienia, albo że w ogóle go nie otrzymuje.
Zgłaszając się po rekompensatę, wnioskodawca musi złożyć oświadczenie, że między innymi nie pobiera opłaty najmu oraz zapewnia wyżywienie uchodźcom. Rekompensata za zakwaterowanie uchodźców wynosi 40 złotych dziennie za każdą przyjętą osobę. (opr. jwb)