Dziś, 20 maja, przy Miejskiej Bibliotece Publicznej przy ulicy Grodzkiej w Słupsku odbyło się świętowanie przypadającego dziś Światowego Dnia Pszczół. W programie wydarzenia znalazły się m.in. pokazy pszczół w szklanych ulach, degustacja miodu oraz gry i zabawy dla najmłodszych.
20 maja przypada Światowy Dzień Pszczół ustanowiony przez ONZ. Z tej okazji na zrewitalizowanym terenie wokół Miejskiej Biblioteki Publicznej w Słupsku odbyło się mnóstwo atrakcji dla przedszkolaków, mających im uzmysłowić znaczenie tych pożytecznych owadów. Zajęcia z dziećmi poprowadził pszczelarz Krzysztof Startek, właściciel pasieki Królowa Marysieńka w Reblinie, który w ciekawy sposób opowiedział o życiu pszczół i produkcji miodu. Dzieci dowiedziały się, że pszczoły nie tylko go produkują, ale również zapylają blisko 80 procent roślin, a przenosząc pyłek, zwiększają jakość i ilość plonów. Pszczelarz wyjaśnił, czym jest nektar pszczeli i jak wygląda praca pszczół. Dzieci mogły przez szybę przyjrzeć się ulom nie tylko z zewnątrz, ale i w środku. Opowieści dotyczyły także wyglądu i budowy pszczoły oraz tego, czy może ona użądlić.
– Na całym świecie dużo pszczół, dużo zapylaczy ginie – mówi Krzysztof Startek, pszczelarz z pasieki Królowa Marysieńka w Reblinie. – Powodują to opryski. Wstyd, że nasz świat robi się coraz gorszy. Dlatego ta lekcja pokazowa przed biblioteką ma zachęcać, żebyśmy starali się dbać o owady. Te dzieci muszą dowiedzieć się, że pszczoły dla nas są ważne. Podczas lekcji pokazaliśmy, jakie znaczenie maja domki dla owadów, dla pszczół. Te domki, których pszczoły używają. Różnego rodzaju trawy, szyszki… Wszędzie owady zimują. Mówiliśmy o tym, żeby nie wypalać traw, bo w nich żyją owady.
Dzieci dowiedziały się także, dlaczego mieszkający w ulu truteń jest w świecie synonimem typowego lenia, który nic nie robi i korzysta z pokarmu zgromadzonego przez pracowite robotnice. Jak podkreślał pszczelarz, jest on jednak bardzo potrzebny, bo jego zadaniem jest zapłodnienie królowej. Można było także dowiedzieć się, do czego służy wosk oraz kit pszczeli, czyli propolis. Dzieci zobaczyły, jak powstają figurki wykonane z wosku. Pan Krzysztof przyniósł ze sobą wiele pszczelarskich narzędzi, wśród których duże zainteresowanie maluchów wzbudziły kapelusz z siatką ochronną oraz podkurzacz pszczelarski.
– Najważniejszy dla pszczelarza jest kapelusz – podkreśla Krzysztof Startek. – Używany on jest do tego, żeby pszczoły nie pożądliły pszczelarza. Podkurzacz używany jest do odgonienia pszczół z ramek i żeby zajrzeć do ula. Czasami zagląda się bez niczego, bez kapelusza, ale czasami owady są złe i trzeba użyć podkurzacza. Ten malutki owad przynosi dużo wartości. Można powiedzieć, że każda roślina jest zapylana przez owady.
Podczas obchodów Światowego Dnia Pszczół odbyły się także gry i zabawy dla maluchów, w tym przyozdabianie ubrań, malowanie ula i robienie świeczek z pszczelego wosku. Nie mogło zabraknąć też degustacji miodu, w tym wielokwiatowego i gryczanego. Słoiki z miodem różnego rodzaju można było także zakupić. Organizatorzy zapraszali też wszystkich na kolejne wydarzenie związane z pszczelarstwem. Będzie nim Wielki Dzień Pszczół, który odbędzie się już 8 sierpnia na ulicy Nowobramskiej. (opr. rkh)