K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Filharmonicy swojemu miastu

0

W minionym tygodniu w Białym Spichlerzu Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku odbył się koncert kameralny zatytułowany „Słupscy filharmonicy swojemu miastu”. Solistami koncertu byli muzycy Sinfonii Baltiki, którzy wykonali utwory m.in. Astora Piazzolli, Maurice’a Ravela i Henryka Wieniawskiego.

W ubiegłym tygodniu, 19 maja, w Białym Spichlerzu Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku odbył się koncert kameralny zatytułowany „Słupscy filharmonicy swojemu miastu”. Zgromadzona publiczność miała okazję posłuchać doskonałych wykonań pięciu utworów opracowanych na skrzypce i fortepian, m.in. Sonatę A-dur Cesara Francka, „Tzigane” Maurice’a Ravela i Fantazję „Faust” op. 20 Henryka Wieniawskiego. Partie solowe zaprezentowały dwie znakomite skrzypaczki – Joanna Trojanowska i Valeriia Kostiunina, przy fortepianie towarzyszyła im Dominika Glapiak.

W drugiej części koncertu swoje umiejętności zaprezentował wiolonczelista Jarosław Madejski. Melomani usłyszeli utwór Astora Piazzolli „Le Grand Tango” na wiolonczelę i fortepian, zadedykowany Mścisławowi Rostropowiczowi. Następnie koncertmistrz słupskiej orkiestry wykonał utwór „Caruso” na wiolonczelę i fortepian autorstwa Lucio Dalli na podstawie opracowania Stjepana Hausera. Koncert poprowadził znany konferansjer Andrzej Zborowski.

– Miałem naprawdę wielką przyjemność zapowiadać koncert w pięknym miejscu, w akustycznej sali, przy dużej frekwencji bardzo miłej i wrażliwej publiczności – podkreśla Andrzej Zborowski, krytyk i recenzent muzyczny. – No i świetni wykonawcy z bardzo ambitnym, trudnym, ale można powiedzieć z takim komunikatywnym, przyjemnym w słuchaniu repertuarem. Rzeczywiście pozycje wspaniałe, bo to Sonata A-dur Cesara Francka, rapsodia Tzigane Maurice’a Ravela, później Astor Piazzolla i jego Le Grand Tango skomponowane dla Mścisława Rostropowicza grane pięknie na wiolonczeli przez Jarosława Madejskiego później trochę zaskakujący utwór Caruso, piosenka Lucio Dalli, ale związana z wielkim śpiewem, z nazwiskiem Carusa, no i Henryk Wieniawski, a w tym roku konkurs jego imienia, brawurowo wykonana fantazja Wieniawskiego na temat z opery Faust Gounoda przez młodziutką skrzypaczkę Kostiuninę. Po prostu wspaniała rzecz. Tak sobie pomyślałem, że nie trzeba jechać do Londynu, Paryża ani Nowego Jorku, bo tu mieliśmy koncert, bez przesady, na najwyższym poziomie artystycznym.

Kolejny koncert muzyki klasycznej, tym razem już tradycyjnie w sali słupskiej filharmonii Sinfonia Baltica, odbędzie się już jutro, w piątek, 27 maja o godzinie 19. Koncert zatytułowany „Vivaldi inaczej” będzie autorskim spojrzeniem na dzieło „Cztery pory roku” Antonio Vivaldiego. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.