K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Dar od WOŚP

0

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Słupsku otrzymał w darze od Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy najnowocześniejsza aparaturę do badania zmysłu równowagi u dzieci i dorosłych.

Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy kolejny raz hojnie wsparła Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Słupsku. Tym razem na oddział otorynolaryngologiczny trafił aparat do videonystagmografii, przypominający swoim wyglądem nowoczesny sprzęt do gier komputerowych. Urządzenie to służy do badania pacjentów, którzy zgłaszają się z zawrotami głowy.

Co można nim zbadać? – mówi prof. dr n. med. Katarzyna Pawlak-Osińska, ordynator oddziału otorynolaryngologicznego WSS w Słupsku. – Przede wszystkim to, o czym wiedzą pacjenci, czyli stan błędników. To nie jest badanie obrazowe, bo błędniki trudno zobaczyć, ich strukturę wewnętrzną w jakimkolwiek badaniu tomografii czy rezonansu magnetycznego, natomiast nas i pacjenta interesuje, jak te błędniki działają. I ten aparat temu służy. W czasie takiej próby, gdy się pacjenta kręci na fotelu obrotowym, albo gdy się do ucha podaje ocieplenie lub oziębienie powietrzem czy wodą, to wtedy pacjent odczuwa zawroty głowy. Natomiast my widzimy ruch gałek ocznych i na podstawie tego ruchu możemy wnioskować, czy błędnik pracuje czy nie. Gdy się człowiek rusza, to i gałki oczne z nim się poruszają. To jest taka pętla sprzężenia. Impuls błędnika płynie do gałek ocznych, żeby one razem z naszym ruchem patrzyły, co robimy.

U pacjentów, którzy skarżą się na częste zawroty głowy, takie badanie jest niezbędne, by znaleźć przyczynę tych dolegliwości.

To badanie nie może być wyłączone, jeżeli pacjent dokonał już innych testów na przykład na radiologii – podkreśla prof. dr n. med. Katarzyna Pawlak-Osińska. – To badanie, żeby powiedzieć czy sprawne są błędniki, musi być koniecznie zrobione. P to pytają nas neurolodzy, gdy leczą pacjentów z zawrotami głowy. Pytają, co laryngolog powie na temat stanu błędników, bo może to jest choroba błędników. A my odpowiadamy: tak, błędniki, pacjent laryngologiczny, albo: nie, błędniki pracują prawidłowo, proszę szukać w tych skomplikowanych połączeniach układu równowagi, które znajdują się w mózgu. Tam proszę szukać patologii.

Jak wyjaśnia prof. Katarzyna Pawlak-Osińska sprzęt jest o tyle wspaniały, że dostosowany jest do badania dorosłych i badania dzieci.

Posiada odpowiedniej wielkości maski, czyli takie okulary, przez które widać gałki oczne – tłumaczy Katarzyna Pawlak-Osińska. – Poza tym posiada wiele takich elementów zabawowych, na przykład śledzenie różnych obrazków, jadącą straż pożarną, więc dla dzieci jest również zabawa. Dla nas to też przyjemność pracować z takim nowoczesnym sprzętem, gdzie dziecko ma komfortowe badanie. Nie raz nawet sobie nie zdaje sprawy, że jest badane, bo przecież jeździ na karuzeli, czyli na fotelu, patrzy na jakieś fajne obrazki. Badanie nie jest długie.

Badanie tym aparatem jest nieinwazyjne i niebolesne, trwa zwykle około 40 minut. Jest tylko jedna niedogodność.

Kręci się w głowie po takim badaniu i w czasie badania – mówi Katarzyna Pawlak-Osińska. – Jeżeli mamy sprawdzić funkcję błędników, to musimy je pobudzić. A pobudzenie, co jest naturalne u każdego z nas, to powodowanie zawrotu głowy.

Osoby, które odczuwają częste zawroty głowy mogą od swojego lekarza pierwszego kontaktu, bądź specjalisty otrzymać skierowanie na zdiagnozowanie przyczyn ich dolegliwości. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.