K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Kolorowe skarpetki nie tylko od święta

0

Czego najbardziej potrzebują osoby z zespołem Downa? Miłości i wsparcia. I akceptacji. Same z natury są wobec ludzi bardzo życzliwe, szczere i dobre. Bywa jednak, że stosunek społeczeństwa do osób z niepełnosprawnością intelektualną jest mało przyjazny, że ludzie z dodatkowym chromosomem pozostają na marginesie życia społecznego. Takie bariery warto przełamywać.
.
21 marca ustanowiony jako Światowy Dzień Zespołu Downa przypomina o ich obecności, potrzebach i nadziejach na godne miejsce w życiu społecznym. Uświadamia, że osoby z zespołem Downa nie chcą być niewidoczne, zamykane w czterech ścianach domu, chcą uczyć się i na miarę swoich sił pracować. Ich potrzeby nie są potrzebami specjalnymi.
.
Pierwszego dnia wiosny w Słupsku, w związku z obchodami Światowego Dnia Zespołu Downa odbyła się na ulicy Wojska Polskiego akcja, której celem była integracja społeczna.
.
– Uważam, że to bardzo potrzebna akcja, bo daje szansę mieszkańcom naszej okolicy zobaczyć, że są wśród nas osoby z zespołem Downa, że są one takie same jak my, mają takie same zainteresowania, potrzeby, marzenia, pasje – mówi Marta Poziarska ze stowarzyszenia Wiatraczek w Słupsku. – Jest to radosne spotkanie z mieszkańcami, bo i takie są osoby z zespołem Downa – radosne, ciekawe świata i z wielkim sercem.
.
Podstawowe trudności, z jakimi mierzą się osoby z zespołem Downa, wynikają przede wszystkim z ich niepełnosprawności intelektualnej. Bardzo często jest to też zespół wad wrodzonych.
.
– Około 200 cech determinuje, że dana osoba ma ten zespół. Wynika to z tego, że w genomie osób z zespołem Downa jest dodatkowy chromosom, stąd często mają one wady serca, wady przewodu pokarmowego czy problemy z tarczycą. Ale to, co ważne, jak wszyscy ludzie mają też one swoich przyjaciół, swoje pasje. Na przykład moja córka i jej koleżanki grają w grupie teatralnej, dzisiaj mają przedstawienie, grają w Teatrze Rondo. Przed nimi cały świat! – mówi Marta Poziarska.
.
Takie wydarzenia jak to, które miało miejsce wczoraj na ulicach Słupska, pozwala odczarować osoby z zespołem Downa, pokazać, że nie różnią się od ludzi zdrowych marzeniami i dążeniami, że są otwarte i wrażliwe na kontakty z innymi.
.
– Chcielibyśmy, żeby wiedza o osobach z zespołem Downa poszła w świat, żebyśmy my, zwykli zjadacze chleba, nie bali się ich, bo one naprawdę niczym się nie różnią. A jeśli już, to są bardziej wrażliwe i otwarte na nas. To my się przed nimi zamykamy, a one otwierają się na nas bardzo mocno – mówi Zofia Stodoła, prezes Fundacji Przystań w Słupsku zrzeszającej osoby dorosłe niepełnosprawne intelektualne.
.
Spośród wielu przechodniów podchodzących do stoiska organizatorów z kolorowymi skarpetkami nie od pary, które symbolizują solidarność z osobami z zespołem Downa, szczególnie wyróżniali się młodzi ludzie z pobliskiego Mechanika, którzy chętnie włączyli się w akcję i rozdawali ulotki na temat Światowego Dnia Zespołu Downa. (jwb)

Skomentuj