K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Śmietnik na ulicy

0

Z dużą ilością śmieci walających się po jezdni i chodnikach borykają się mieszkańcy ulicy Kosynierów Gdyńskich w Słupsku. W piśmie do zarządzającego tym terenem PGM-u domagają się usunięcia kontenerów z pasa drogowego i usytuowania ich w miejscu zabezpieczonym przed „zbieraczami” i zwierzętami, którzy rozrzucają odpady po okolicy.

Jak nas informują mieszkańcy wspólnot mieszkaniowych przy ulicy Kosynierów Gdyńskich 2 i 4 – problem istnieje od… zawsze.

Prawdę mówiąc, od początku jak tu mieszkam, a mieszkam już 42 lata, nigdy nie było miejsca docelowego na ustawienie kontenerów na śmieci – mówi Michał Wielgomas, mieszkaniec bloku przy ulicy Kosynierów Gdyńskich 4. – Ten teren dzierżawiliśmy od Agencji Mienia Wojskowego. Agencja wybudowała blok i wypowiedziała umowę. I jest, jak jest!

Sytuacja, w której kontenery na śmieci stoją w pasie drogowym, a odpady rozrzucane są przez tzw. zbieraczy, ptactwo, szczury czy wiatr, trwa już dwa lata. Jak informuje kierownictwo Zespołu Zarządców Nieruchomości oddział w Słupsku, problem polegał na niemożności ustalenia z miastem miejsca, w którym można postawić wiatę na kontenery. Teren należy do miasta, a rzeczone wspólnoty pod względem wywozu odpadów współpracują z PGK Sp. z o.o.

Ta firma w rozmowach z zarządcą podkreślała konieczność zapewnienia właściwego dostępu do kontenerów. W sąsiednich wspólnotach panuje pod tym względem wzorowy porządek: wiaty ustawiono równocześnie z blokami mieszkalnymi, a mimo że dostęp do nich jest wolny, nie widać porozrzucanych śmieci. Kilkadziesiąt metrów dalej, w bardzo podobnej sytuacji jak ta pokazana wcześniej, znajdują się wspólnoty ulic Kosynierów 10 i Górnej 11. Tutaj jednak wiata stoi, chociaż trudno w tym wypadku mówić o łatwym dojeździe, tym niemniej wielkiego bałaganu – poza gabarytami – nie ma. W odniesieniu do mieszkańców bloków 2 i 4 rozmowy trwały, różnice zdań i konflikty interesów narastały, a wiatr robił swoje ze śmieciami. Jak się dowiedzieliśmy, przełom nastąpił około miesiąca temu. Miasto i zarządcy dogadali się co do miejsca, w którym ma stanąć wiata na kontenery, usunięto już nawet żywopłot, który rósł tam do tej pory. Jak nas zapewniono w Zespole Zarządców, do końca roku problem ma być całkowicie rozwiązany. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.