Magistrat chce ponownie przeprowadzić wśród pracowników Miejskiej Biblioteki Publicznej w Słupsku ankietę na temat mobbingu. Tym razem audyt zostanie zlecony zewnętrznej firmie.
Informacje o tym, że w słupskiej bibliotece nie dzieje się najlepiej, pojawiały się już od jakiegoś czasu. W połowie grudnia radni zapytali w ankiecie pracowników książnicy o jakość pracy i relacji z kierownictwem jednostki. Wyniki badania postawiły dyrektorkę placówki w złym świetle. Prawie 90 procent osób, które wypełniły kwestionariusz, odpowiedziało, że przynajmniej raz spotkało się z mobbingiem ze strony przełożonej. Aż 66 procent przyznało, że regularnie było celem ataków. Ratusz nie uznaje jednak wniosków audytu za wiążące.
– Od razu bardzo wyraźnie chcę zdystansować się od tzw. ankiety, która została przeprowadzona – mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka, wiceprezydent Słupska. – Dystansuję się bardzo wyraźnie, co zresztą zgłosiłam na komisji, ponieważ nie jest to dokument, nie jest to w żaden sposób badanie zestandaryzowane.
W odpowiedzi na wyniki ankiety magistrat powołał zespół do określenia wewnętrznych przyczyn konfliktu w bibliotece. Komisja również stwierdziła nieprawidłowości i zauważyła, że sytuacja jest kryzysowa. Obecnie ratusz rozważa ponowne przeprowadzenie badania ankietowego pracowników.
– W tej chwili negocjujemy możliwość powierzenia zadania – usługi – zewnętrznej firmie audytorskiej, która dokona badania standardowego, czyli narzędziami dopuszczonymi do tego typu sytuacji, tak aby zdiagnozować, na czym polega konflikt i ewentualnie zarekomendować jego rozwiązanie – informuje wiceprezydent miasta.
Konkluzję z zewnętrznego audytu poznamy za mniej więcej trzy tygodnie. Na jej podstawie magistrat chce podjąć odpowiednie działania. Do tego momentu w placówce na pewno nie dojdzie do żadnych zmian. Na razie dyrektorka biblioteki pozostaje na zwolnieniu lekarskim, a obowiązki pełni jej zastępca.
(opr. jwb)
DyskusjaJeden komentarz
Ale jaja jak berety!