Pumptrack w Słupsku to jeden z najdłuższych i najatrakcyjniejszych torów tego typu w Polsce. Przed dwoma laty mieszkańcy zdecydowali o jego budowie w ramach inwestycji finansowanych z budżetu obywatelskiego. Teraz obiekt służy rzeszy miłośników sportów ekstremalnych.
Pumptrack to dość skomplikowany tor w kształcie zamkniętej pętli, przeznaczony dla lubiących ekstremalne wyzwania sprawnościowe rowerzystów, użytkowników hulajnóg, deskorolek czy rolek. Regularny trening na takim obiekcie pomaga znakomicie wzmocnić kondycję zawodników, ich refleks i zmysł równowagi. Cechą charakterystyczną budowli jest odpowiednie wyprofilowanie nawierzchni, pozwalające utrzymać prędkość jazdy bez konieczności pedałowania lub odpychania się od toru. Tempo poruszania się można utrzymać wyłącznie poprzez precyzyjne pokonywanie różnego rodzaju przeszkód – hopków, band czy garbów, stosując specjalną technikę z wykorzystaniem siły ciężkości i siły odśrodkowej, działającej na zawodnika podczas jazdy.
W minioną niedzielę, 30 września, w Parku Kultury i Wypoczynku odbyły się pod nazwą Pumptrack Słupsk Challenge II zawody chętnych do rywalizacji rowerzystów i osób jeżdżących na hulajnogach. W swoich grupach uczestnicy wyścigów mieli do pokonania – w zależności od kategorii wiekowej – po dwa przejazdy na torach o długości 175 lub 60 metrów. Najmłodszym zawodnikiem był trzylatek, najstarszym – prawie czterdziestoletni miłośnik dynamicznej jazdy. „Pompowanie” na pumptracku to świetny trening dla całego ciała.
– Trzeba bardzo dobrze „pompować”, żeby energia szła do kół, a nie do toru – mówi Alex Jursza, jeden z uczestników wyścigów w podwójnej kategorii – rower i hulajnoga. – Pompować, czyli mocno dociskać do toru, aby nie wypaść i mieć dużą prędkość, i żeby się nie odpychać. Osiągnąłem czas 17`66, dobry jak dla hulajnogi, oraz 17`01 – gorszy dla roweru. Dlaczego uprawiam taki sport? Ponieważ lubię ekstremalne sporty, a ten taki jest – pół ekstremalny, pół wyczynowy, fajny do jazdy i fajne tricki można porobić.
Oprócz wyrobienia kondycyjnego i technicznego jeżdżący otrzymują także dawkę endorfin w postaci ożywczej adrenaliny, którą stopniować można w zależności od wykonanej pracy. Wielu spośród zawodników podejmujących w minioną niedzielę challenge na pumptracku uczestniczyło w specjalnych treningach prowadzonych w czasie wakacji w ramach Słupskiego Budżetu Obywatelskiego 2018. (jwb)