Miasto Słupsk i PKP skoordynowały swoje działania przy budowie węzła transportowego. W związku z tym ruszyły roboty budowlane. Czas na wykonanie inwestycji mija z końcem 2023 roku. Prezydent Słupska przekonuje, że ten termin nie jest niczym zagrożony.
Realizacja węzła transportowego od dłuższego czasu napotykała na proceduralne przeszkody, wynikające z braku porozumienia miasta z PKP. Po uprawomocnieniu decyzji wojewody i skoordynowaniu działań z PKP prace budowlane w końcu ruszyły. Zakres inwestycji obejmie budowę wielofunkcyjnego dworca autobusowego po zachodniej stronie torów kolejowych. Dworzec autobusowy zostanie połączony z dworcem kolejowym i centrum miasta podziemnym tunelem. Pod tym względem nic się nie zmieniło i ta część prac wykonana będzie przez PKP.
– Dopóki nie mieliśmy pewności, że węzeł budowany po drugiej stronie torów, będzie miał podziemne przejście, za realizację którego odpowiedzialne jest PKP, to naprawdę nie było sensu budowania, ponieważ w dalszym ciągu musielibyśmy obchodzić ulice Kołłątaja, Szczecińską, Towarową w dół, żeby dojść do węzła – mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska. – Węzeł ma mieć takie znaczenie, że będzie to połączenie części od Zatorza z ulicą Wojska Polskiego najkrótszą możliwą drogą – pod torami. A najkrótsza możliwa droga pod torami to jest tunel, który realizuje PKP. Jak państwo wiecie, bo o tym mówiłam, PKP w ostatnich tygodniach dosłownie sfinalizowało już ostatnie prace związane z budową tego tunelu podziemnego. I nasze prace są skoordynowane, czyli my robimy swoją rzecz po drugiej stronie torów, a PKP robi węzeł podziemny. Tam będzie dworzec autobusowy, tam będą miejsca postojowe, stacje sprzedaży biletów, a w przyszłości droga – przebicie z ulicy Banacha bezpośrednio aż do torów kolejowych.
Czas na wykonanie inwestycji mija z końcem 2023, a rozliczenie się z otrzymanych na ten cel środków unijnych musi nastąpić w roku 2024. Prezydent Słupska zapewnia, terminy wykonawcze i rozliczeniowe nie są niczym zagrożone. (opr. jwb)