Wczoraj, 4 grudnia, o godzinie 15 pod słupską delegaturą kuratorium oświaty przy ulicy Jana Pawła II w Słupsku odbyła się pikieta przeciwko rządowemu projektowi nowelizacji Prawa oświatowego, tzw. lex Czarnek. Zgromadzeni przedstawili 3 tezy: wolna szkoła, wolni ludzie i wolna Polska. Podobne protesty odbyły się w całej Polsce.
Wczorajszy protest przeciwko projektowi zmian prawa oświatowego, lex Czarnek, odbył się pod budynkiem przy ulicy Jana Pawła II, w którym znajduje się słupska delegatura pomorskiego kuratorium oświaty. Podobnie jak w całej Polsce rozpoczął się on o godzinie 15, gdy w tym samym czasie posłowie z sejmowej komisji edukacji, nauki i młodzieży rozpoczęli obrady nad kontrowersyjnymi zmianami w przepisach oświatowych. W pikiecie w obronie edukacji wzięło udział kilkunastu przeciwników planowanych przez rząd zmian. Protestujący wysunęli 3 tezy: wolna szkoła, wolni ludzie i wolna Polska.
– Lex Czarnek to jest bardzo zła ustawa i jako samorządowiec, jako radna mogę powiedzieć, że też protestuję. Jest to ustawa sprzeczna z konstytucją, ponieważ odbiera szkoły samorządom, które de facto je prowadzą, i przekazuje w ręce urzędników, czyli proponują nam szkołę scentralizowaną – mówi Danuta Wawrowska, radna sejmiku województwa pomorskiego. – Tego żądamy dzisiaj w całej Polsce: „Edukacja i równy do niej dostęp to filary demokracji, a zmiany systemowe nie mogą odbywać się w niedemokratyczny sposób, z lekceważeniem sprzeciwu mniejszości parlamentarnej i strony społecznej. Edukacja wymaga reformy, co do tego nikt nie ma wątpliwości, która zapewni Polsce warunki rozwoju cywilizacyjnego. Taka reforma musi być poprzedzona wielośrodowiskowym namysłem i debatą nad kierunkami zmian i wypracowania ich. Wszystkie zainteresowane środowiska społeczne i polityczne muszą stworzyć edukacyjną umowę społeczną. Lex Czarnek nie służy ani dobru ucznia, ani rozwojowi cywilizacyjnemu Polski”.
Nauczyciele i Związek Nauczycielstwa Polskiego protestują, ponieważ – jak mówią – chcą szkoły wolnej. Przypomniano, że edukacja jest dobrem nas wszystkich, a jej zadaniem jest przygotowanie i wprowadzenie młodego człowieka do wejścia w dorosły świat. Podkreślono też, że Polska jest krajem demokratycznym, a młodzi ludzie powinni czuć się w pełni Europejczykami, bez kompleksów i na równi z rówieśnikami z pozostałych państw Unii Europejskiej.
– Edukacja to również początek drogi do demokracji, bo tam uczymy tego wszystkiego, co z demokracją jest związane, a przecież żyjemy w kraju demokratycznym, taką przynajmniej mamy nadzieję – mówi Gabriela Bereżecka, prezes Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Słupsku. – Dlaczego więc nie ma z nami tutaj rodziców, dlaczego nie ma dziadków, babć, tych wszystkich, którzy za tę edukację również odpowiadają. Nie może być czegoś takiego, że tylko nauczyciele mają brać odpowiedzialność za to.
Protestujący nie pozostawili suchej nitki na nowych przepisach lex Czarnek. Pedagodzy domagają się, by rząd zaczął w końcu słuchać tego, co mają do powiedzenia, zamiast próbować forsować ustawy ponad ich głowami. Mówiono, że narzucanie gotowych projektów bez wiedzy i konsultacji z nauczycielami, którzy pracując w szkołach najlepiej wiedzą, jakie zmiany powinny zostać wprowadzone, nigdy nie przynosiło dobrych efektów.
– Prosimy, wręcz oczekujemy, że strona rządowa, która tak usilnie chce to wprowadzić, żeby wysłuchała argumentów merytorycznych tych, którzy w tym wysłuchaniu publicznym zabierali głos. Wystarczy posłuchać jednej trzeciej tej wypowiedzi, żeby wiedzieć – co powiedziała tutaj koleżanka radna – że jest to bubel legislacyjny, który cofa nas, cofa środowisko edukacyjne o kilkadziesiąt lat. My chcemy szkoły wolnej – mówi prezes ZNP w Słupsku Gabriela Bereżecka – walczymy o nią już kilkadziesiąt lat i mówimy, że szkoła musi się zmienić, szkoła musi nadążać za rozwojem cywilizacyjnym. Szkoła nie może stać w miejscu. Ale szkoła to również ludzie, pokolenia wszystkich tych, którzy znają się na tej edukacji. Natomiast dzisiaj, kiedy rozmawiamy o potrzebie zmian w edukacji, nikt nas nie słucha. Chcą wprowadzić takie zmiany, które akurat są na rękę stronie rządowej. Tak być nie może, to jest 21. wiek. Ludzie, obudźmy się, to nie może tak być! Obudźmy się i zróbmy stanowczy sprzeciw temu wszystkiemu, co szykuje nam prawo w wydaniu lex Czarnek.
Przypomnijmy, projekt poprawek do ustawy został w połowie listopada przyjęty przez Radę Ministrów. Jego celem jest nowelizacja Prawa oświatowego i tym samym doprowadzenie do wzmocnienia nadzoru kuratorów oświaty nad dyrektorami szkół. Kuratorzy będą mogli odwoływać dyrektorów poszczególnych placówek oraz mieć istotny wpływ na to, jakie zajęcia pozalekcyjne będą mogły odbywać się w szkołach. (opr. jwb)