Drużyny Gryfa Słupsk rozegrały pierwszy tej zimy mecz kontrolny. Podopieczni Grzegorza Bednarczyka i Krzysztofa Mullera rozegrali tzw. grę wewnętrzną. Pierwsza drużyna pokonała ekipę rezerw 10:1. Do przerwy było 5:0.
Pierwszy zespół Gryfa Słupsk (zielone koszulki), przygotowujący się do rundy wiosennej IV ligi Pomorze rozegrał grę wewnętrzną z Gryfem II (biało niebieskie koszulki). Ten sprawdzian na boisku kończył pierwszy tydzień przygotowań obu zespołów. Spotkanie trwało 2×45 minut. Wystąpili w nim piłkarze, którzy w nadchodzącej rundzie nadal będą reprezentować pierwszy zespół Gryfa Słupsk, jak też ci, którzy zgłaszają akces do tej drużyny i są na etapie testów. Pierwszy zespół zagrał w składzie: w bramce Filip Bielańczuk, a w polu grali Kacper Gołojuch, Daniel Piechowski, Adam Prusaczyk, Kacper Grygiel, Maciej Gregorek, Tomasz Parzych, Kacper Jendruch, Kasawery Ronowski, Marcjan Majcher, Oskar Zieliński oraz Filip Dalecki, Kacper Bednarczyk, Patryk Dąbrowski i Karol Lutkiewicz. Pierwszą bramkę na Zielonej w tym roku zdobył Marcjan Majcher. Obie drużyny walczyły o zwycięstwo, ale w doskonałej dyspozycji strzeleckiej okazali się piłkarze pierwszego zespołu, którzy strzelili 10 goli. Trzy gole zdobył Maciej Gregorek. Dla zespołu Krzysztofa Mullera jedyną bramkę zdobył zawodnik testowany.
Wewnętrzną grę klubową podsumowali obaj trenerzy.
Grzegorz Bednarczyk, trener Gryfa Słupsk był zadowolony z zaangażowania i mobilności piłkarzy podczas tej gry kontrolnej. Po tak długiej przerwie można było mieć obawy o to, czy wszyscy są w pełni sił, ale widać było, że jest dobrze.
Krzysztof Muller, trener Gryfa II Słupsk też pozytywnie ocenił swoją drużynę. Wprawdzie wynik był niekorzystny, ale jego zawodnicy byli po bardzo intensywnym treningu przeprowadzonym dzień wcześniej.
Dużą siłę pierwszego zespołu Gryfa może stanowić długa ławka rezerwowych. Na swoją okazję mocno pracowali zawodnicy z drużyny rezerw. W tym gronie był bramkarz Jakub Żuliński. wprawdzie wpuścił dużą liczbę goli, ale zebrał dobre recenzje od trenerów. (opr. rkh)