K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Straciła oszczędności życia

0

Dr hab. Monika Zytke, profesor Katedry Sztuki Muzycznej Akademii Pomorskiej w Słupsku, w wyniku tzw. spoofingu telefonicznego straciła oszczędności życia zgromadzone na koncie. Dziś przestrzega wszystkich przed oszustami, którzy podszywają się pod pracowników banku.

Do kradzieży pieniędzy z konta bankowego prof. Akademii Pomorskiej Moniki Zytke, pracującej w katedrze sztuki muzycznej, doszło półtora miesiąca temu. Oszuści wykorzystali tzw. spoofing telefoniczny, podszywając się pod pracowników banku. Profesor w wyniku oszustwa straciła wszystkie oszczędności, łącznie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wśród utraconych pieniędzy były także te z limitów na kartach kredytowych. Hakerzy najpierw dostali się na konto bankowe pani Moniki, dokonując pozornego w włamania.

– Zadzwonili najpierw z pytaniem, czy zlecałam zmianę numeru telefonu do obsługi konta. Kiedy powiedziałam, że nie, kazali mi sprawdzić, co dzieje się na koncie. Wtedy zobaczyłam, że pieniądze odchodzą. W pierwszym momencie nie zwróciłam nawet uwagi, że jest to przelew ode mnie do mnie, bo wystarczyło mi to, że jest to przelew, którego ja nie rozbiłam i którego nikt nie rozbił na moje polecenie. I tu już spanikowałam – mówi prof. Monika Zytke. – A w panice zrobi się wszystko.

Pani Monika miała przeczucie, że może to być oszustwo. Chciała rozłączyć rozmowę i osobiście zadzwonić do biura obsługi klienta. Wiedząc jednak, że na połączenie z konsultantem trzeba długo czekać, a pieniądze już znikają z konta, postanowiła pozostać na linii. Oszuści byli m.in. w posiadaniu starego adresu mailowego pani Moniki, co dodatkowo uwiarygadniało ich w roli przedstawicieli banku.

– Niestety panowie byli genialnie przygotowani, mieli nawet tę samą muzyczkę, która w tym banku jest, jak się przełącza do biura technicznego. Znali świetnie procedury tego banku. Mało tego, zapytałam ich nawet o pewną procedurę – bo akurat chwilę wcześniej, miesiąc, w tym banku zmieniony został system potwierdzania przelewów – i wiedzieli dokładnie wszystko w szczegółach. W tym momencie przyjęłam po prostu ich wersję, że naprawdę ktoś mi się włamuje, a ja muszę się ochronić i zrobić to, co każą – mówi pani Monika.

Oszuści kazali zainstalować oprogramowanie AnyDesk, umożliwiające zdalne sterowanie systemem operacyjnym poprzez internet. Niestety, pani Monika zrobiła dokładnie to, co chcieli przestępcy, a jej konto zostało wyczyszczone do zera.

– Połapałam się natychmiast, bo zaraz jak skończyła się ta rozmowa, zajrzałam i zobaczyłam transakcje czekające już na zaksięgowanie. Zadzwoniłam do banku, ale bank powiedział, że przekaże do obsługi technicznej, ale nie wiedzą, kiedy to zrobią, czy zablokują, kiedy zablokują, więc jakby w ogóle zostawił mnie na lodzie. Poszłam na policję, pan dyżurny powiedział mi: „pani, my pięć dziennie takich mamy”. To był tekst oficera policji do osoby poszkodowanej. Później inny oficer, który przyjmował moją sprawę, jakby lepiej się już znalazł w sytuacji, ale i tak kazał mi się nie łudzić. A później, po ponad trzech tygodniach dostałam pismo, że dwa dni wcześniej uruchomiono śledztwo. A więc po trzech tygodniach zaczynać śledztwo w sprawie cyberprzestępczości, to wiadomo, jakie są możliwości znalezienia potem tych ludzi, dlatego nie wierzę, że ich się znajdzie – mówi poszkodowana.

Dzięki ofiarności środowiska muzycznego i akademickiego udało się zebrać część pieniędzy. Pani profesor pomogli m.in. jej obecni i byli studenci, seminarzyści, którzy zorganizowali internetową zrzutkę pieniędzy. Zbiórka już się zakończyła, a łącznie 118 osób wpłaciło prawie 11 tysięcy zł. Pomoc zaoferowały także osoby prywatne poza oficjalną zbiórką. Pieniądze posłużą m.in. na spłatę długu z limitu karty debetowej, który wynosił 21 tysięcy złotych. Kolejną wypłatę na poczet debetu zajął już bank. Profesor ma również swój kredyt oddzielny, który też z czegoś musi spłacać. Poszkodowana zamierza sądzić się z bankiem, a teraz zaczyna wszystko od zera. Jej historia niech będzie przestrogą dla wszystkich, którzy odbierają telefony od rzekomych konsultantów bankowych. (opr. jwb)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.