K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Kawałki serca

0

W sobotę, 7 maja, w Ośrodku Teatralnym Rondo w Słupsku odbył się koncert piosenkarki i aktorki Natalii Sikory zatytułowany „Kawałki serca”. Był to już trzeci wieczór poświęcony 50. rocznicy powstania teatru i premiery spektaklu „Tu Kolumbowe miałem stanowisko”.

Sobotni koncert Natalii Sikory zatytułowany „Kawałki serca” został zorganizowany w ramach tegorocznych obchodów 50. rocznicy powstania Teatru Rondo w Słupsku i premiery spektaklu „Tu Kolumbowe miałem stanowisko” w 1972 roku. Przyciągnął on miłośników teatru, przyjaciół i fanów zachwyconych skalą talentu słupszczanki. Artystce towarzyszył klarnecista Mario Jeka oraz pianista Hadrian Filip Tabęcki. Uznana piosenkarka i aktorka jako 13-latka rozpoczęła swoją przygodę z teatrem Rondo. Przez lata pracowała pod czujnym okiem Jolanty Krawczykiewicz. Swój występ artystka rozpoczęła od fragmentu z tekstu Witkacego, którym wygrała 50. Ogólnopolski Konkurs Recytatorski w 2005 roku. W tym samym roku, będąc jeszcze licealistką, wygrała XXVI Przegląd Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Pojawiła się też „Szewska kotka”, pochodząca z dramatu ,,Szewcy” Witkacego. Piosenkarka śpiewała również do takich tekstów, jak „Wersety panteisty”, „Kamyk” oraz „Testament” Zbigniewa Herberta. Wykonała również utwór Czesława Niemena „Nim przyjdzie wiosna” do tekstu Jarosława Iwaszkiewicza.

Artystka pełna pasji i wrażliwości włożyła w swój występ mnóstwo energii. Swoim charyzmatycznym głosem wyśpiewała drzemiące w niej emocje. Nie mogło zabraknąć dużych rockowo-bluesowych hitów, które przyniosły jej wielką popularność. Były wśród nich „Poszłabym za tobą” Miry Kubasińskiej i Breakoutu, „Rolling On The River” Tiny Turner oraz „Piece of My Heart” autorstwa Janis Joplin, która jest jej szczególnie bliska.

Natalia Sikora zakończyła koncert, wykonując „Elegię Kresu” z monodramu w reżyserii Stanisława Miedziewskiego, w którym wcieliła się w postać rosyjskiej poetki Mariny Cwietajewej, przez większość swego życia cierpiącej z powodu samotności i braku zrozumienia.  W podziękowaniu za występ artystka otrzymała pamiątkowe logo 50-lecia Ronda oraz wręczany wyjątkowym osobom obraz z trzema kamieniczkami Słupska, znanymi ze Starego Rynku. Po wyczerpującym koncercie, mając na uwadze zmęczenie wokalistki, organizatorzy nie zdecydowali się na przeprowadzenie drugiej części wieczoru, którym miała być rozmowa wspomnieniowa. Piosenkarka przyznała, że nie ma takiego drugiego miejsca jak Rondo, w którym pasja człowieka jest odpowiednio rozwijana.

Różnie się mówi o skrajnościach, ale ja żyję tylko skrajnościami – przyznaje Natalia Sikora. – Tutaj poczułam, że to jest dobra droga. Trafiłam w środowisko ludzi, z całym szacunkiem dla tego środowiska, którzy nie za często biorą pod uwagę system nerwowy, wrażliwość człowieka, którym mają się rzekomo zaopiekować. Popełniłam wiele błędów, ale nie da się nauczyć życia nie popełniając tych błędów. Dzisiaj, spośród niewielu rzeczy, o których wiem – wiem, że cukier jest szkodliwy i że mózg czyta cukier jak amfetaminę – spośród niewielu rzeczy, które wiem to tam, gdzie jest otwierane ludzkie wnętrze musi być skupienie na tym wnętrzu. Na niczym innym.

Był to już trzeci wieczór z okazji 50. rocznicy powstania teatru Rondo w Słupsku.
Wcześniejsze dwa poświęcone były Antoniemu „Tośkowi” Franczakowi oraz Jerzemu Karnickiemu. Bohaterami kolejnych mają być reżyserzy Stanisław Miedziewski oraz Marcin Bortkiewicz. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.