K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

XIX Bieg Olimpijski

0

Pod patronatem Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Kwakowie odbył się XIX Bieg Olimpijski, który był jednocześnie XI Memoriałem im. Piotra Nurowskiego. Zwycięzcą biegu został mieszkaniec Gminy Kobylnica Jarosław Janczylik.

Po dwóch latach przerwy, spowodowanej pandemią coronavirusa, w Kwakowie wznowiono najprostszą formę ruchu – bieganie oraz propagowanie idei olimpijskiej. Po powitaniu wszystkich uczestników biegu i zaproszonych gości na Orliku przez wójta gminy Kobylnica Leszka Kulińskiego nastąpił moment szczególny – z zachowaniem ceremoniału olimpijskiego wciągnięto na maszt flagę olimpijską i zapalono znicz. Tego zaszczytnego aktu dokonał złoty medalista olimpijski w pięcioboju nowoczesnym z Barcelony z 1992 roku Dariusz Goździak. Wśród sportowych gości nie mogło zabraknąć olimpijczyków z regionu słupskiego takich jak: pięściarz Kazimierz Adach, maratończyk Jan Huruk, oszczepniczka Barbara Madejczyk czy paraolimpijczyk siatkarz Romuald Rasiak. Po olimpijskiej uroczystości przeszedł Marsz dla Pokoju na miejsce startu, które w tym roku z powodu budowy nowej hali sportowej było usytuowane przy ulicy Spacerowej. Mimo deszczowej aury na linii startu zameldowało się ponad 650 osób w różnym wieku i z różnych zakątków naszego kraju. Największą grupę stanowiła młodzież z gminy Kobylnica, z ościennych gmin oraz Słupska. W biegu – marszu na dystansie sześciu kilometrów nie liczyły się czasy, wszyscy uczestnicy, którzy przekroczyli linię mety mogli czuć się zwycięzcami XIX Biegu Olimpijskiego. Wprawdzie nie prowadzono żadnej klasyfikacji, jednak wyłoniono pierwszą trójkę na mecie. Wśród mężczyzn, jako pierwszy przybiegł mieszkaniec gminy Kobylnica Jarosław Janczylik. Było to już jego czwarte zwycięstwo w tej imprezie. Na miejscu drugim przybiegł Dariusz Guzowski (Talex Borysław Borzytuchom), a trzeci na mecie był Wojciech Osiński ze Słupska. Spośród kobiet najszybszą była Paulina Golec z Łodzi. Jako druga przybiegła Ola Chylewska ze Słupska, a trzecia Magdalena Semak z Potęgowa.

Jarosław Janczylik uprawiał wcześniej judo, a teraz z tą dyscypliną ma kontakt jedynie amatorski. Jego śladami natomiast kroczy młodszy brat Aleksander, który z kolei porzucił dla judo pływanie. Obaj starują w tym biegu nie po raz pierwszy, w przeciwieństwie do Pauliny Golec, dla której był to debiut w Biegu Olimpijskim. Na trasie pojawiła się niemal cała rodzina Janczylików, która – jak podkreślił Jarosław – mieszka 10 kilometrów od miejsca startu, więc traktuje ten bieg jak wypad rodzinny, żeby spędzić aktywnie czas w miłej atmosferze.

Z olimpijczyków najszybszy na mecie był siódmy maratończyk igrzysk olimpijskich w Barcelonie Jan Huruk.

Jako ojciec chrzestny Szkoły Podstawowej im. Olimpijczyków w Kwakowie wypada biegać wszystkie biegi – podkreśla Jan Huruk. – Jeżeli tylko jestem to staram się biegać zawsze, a tych biegów już dzisiaj było dziewiętnaście. Z moim udziałem. Pogoda deszczowa, ale dla sportowca zawsze jest pogoda, bez względu na okoliczności. Mimo biegnącego peselu dalej biegam. Ogolnie byłem 12, ale jestem zadowolony. Nie zmęczyłem się za bardzo. Nie mam prędkości w nogach, ale jest wytrzymałość. Obawiałem się,że z powodu pogody uczestników może być niewielu, ale po przyjeździe do Kwakowa, po tym, jak zobaczyłem autokary wiedziałem, że będzie frekwencja. Jestem pod wrażeniem.

Sześć kilometrów to nie jest aż tak duży dystans, którego nie można by pokonać – mówi Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica, który także wziął udział w biegu. – Zmieniliśmy trochę trasę, ponieważ rozpoczęliśmy budowę hali sportowej w Kwakowie. Tam, gdzie zawsze były start i meta biegu teraz trwają duże prace budowlane i myślę, że za rok ta szkoła wzbogaci się o pełnowymiarową halę sportową. Ta hale i sukcesy, po które sięgają młodzi sportowcy z UKS Olimpijczyk, organizator dzisiejszego biegu, spowodują, że tych sukcesów będzie jeszcze więcej.

Niemal stałymi uczestnikami biegu olimpijskiego w Kwakowie są pięściarze Słupskiego Klubu Bokserskiego Energa Czarni wraz z trenerem Jerzym Walczukiem. Dla nich bieganie jest najlepszą formą sprawdzenia kondycji wytrzymałościowej.

Po dużym wysiłku biegowym najbardziej smakowała wojskowa grochówka jaką serwowano w siedzibie Firmy Kur Adkonis. Podobnie jak w latach ubiegłych sponsorzy ufundowali 8 rowerów górskich, które można było wygrać w drodze losowania. Za rok w tej małej miejscowości odbędzie się kolejny, tym razem jubileuszowy XX Bieg Olimpijski

Jestem przekonany, ze będzie to okazja do takiego podsumowania 22-lecia, bo to będzie 20. bieg, ale pierwszy rozegraliśmy 2001 roku. Na pewno będzie to okazja, żeby zaprosić jeszcze większe grono olimpijczyków i może przedstawicieli Polskiego Komitetu Olimpijskiego – zakończył Leszek Kuliński. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.