Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach powróciło po dwóch pandemicznych latach do organizacji imprez cieszących się dużą popularnością. Jedną z nich jest projekt W słowińskiej zagrodzie, który pozwala poznać codzienność dawnych Kluk.
Po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach powróciło do organizowanych wcześniej imprez i wzbogaciło swoją ofertę. Na przełomie lipca i sierpnia pracownicy muzeum zapraszają do chat i obejść gospodarskich, by poznać codzienne życie dawnych mieszkańców słowińskiej wsi.
– Jest to zdarzenie, gdzie prezentujemy różnego rodzaju pokazy rzemieślnicze, kulinarne, które nawiązują do codziennego życia Słowińców we wsi Kluki – mówi Joanna Jagoda z Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach. – To zdarzenie odbywa się u nas zawsze na przełomie lipca i sierpnia. Od godziny 10 do 16 trwają te pokazy już od 19 lipca. Zapraszamy do 13 sierpnia od wtorku do soboty włącznie do Słowińskiej zagrody.
Wędrówka od chaty do chaty pozwala nie tylko przyjrzeć się, jak gotowano popularną kartoflankę, ale też poznać jej smak. Niektórzy na pewno przypomną sobie o istnieniu domowych krawcowych, które przed laty łatały za pomocą maszyn do szycia dziury w podartej odzieży i uzupełniały braki w garderobie. Dla wielu niecodzienny będzie widok gręplowania wełny i korzystania z kołowrotka, by uprząść z niej mocną nić. Będzie też okazja do podziwiania zręczności i mozolnej pracy koronkarki, która szydełkiem wyrabia firanki, serwety czy obrusy. Przypomnieć sobie będzie można, a młodsi zwiedzający na pewno dopiero się dowiedzą, czym była dusza w żelazku. Amatorzy gofrów zapewne zdziwią się, że już bardzo dawno temu zajadano się nimi, a ich przygotowanie wymagało posiadania specjalnego przyrządu. Do upieczenia takich przysmaków potrzebna była mąka, a tę również uzyskiwano w gospodarskich obejściach, posługując się żarnami. Będzie można spróbować własnoręcznie upleść sznur i przyjrzeć się zręczności rzemieślnika, który wyrabia specjalne drewniane buty zakładane koniom pracującym przy pozyskiwaniu torfu. Ciekawość wzbudzi zapewne obecność w miejscowym jadłospisie chłodnika litewskiego. Być może tę tajemnicę zdradzi przygotowująca go kucharka?
W najbliższą niedzielę (31 sierpnia) będzie jeszcze ostatnia okazja do uczestniczenia w Niedzieli u Klicków.
– To druga nasza letnia impreza, na którą serdecznie zapraszamy z tego względu, że w jej ramach odbywają się szczególnie oblegane atrakcje dla dzieci – informuje Joanna Jagoda. – Wtedy dzieci mogą wykonać laleczki z trzciny, ze szmatek, z lnu i cieszy się to bardzo dużą popularnością. Oprócz tego są gry i zabawy nawiązujące do tych dawnych popularnych na wsi. No i, jak to w niedzielę czyli dzień świąteczny, ludzie nie pracowali. Wykonywali tylko te niezbędne czynności w gospodarstwie. Raczej nie łowili ryb i nie podejmowali ciężkich prac, natomiast spotykali się po sąsiedzku, w towarzystwie. Stąd też mamy na terenie muzeum dźwięki harmonii, są świątecznie zastawione stoły. Można się poczęstować chlebem z masłem, jajecznicą.
Szczegółowe informacje na temat obu imprez w Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach znaleźć można na stronie internetowej tej placówki (www.muzeumkluki.pl/oferta/wydarzenia). (opr. rkh)