K6 INFO – LOKALNY SERWIS INFORMACYJNY REGIONU SŁUPSKIEGO

Pszczoły na Nowobramskiej

0

Wczoraj, 7 sierpnia, na ulicy Nowobramskiej miał miejsce Wielki Dzień Pszczół z Wigorem. Wydarzenie przyciągnęło tłumy słupszczan i turystów, którzy mogli porozmawiać z pszczelarzami i zakupić różnego rodzaju miody. Nie zabrakło też rozmaitych stoisk lokalnych rękodzielników.

Wielki Dzień Pszczół z Wigorem odbył się w niedzielę na ulicy Nowobramskiej w Słupsku i przyciągnął prawdziwe tłumy mieszkańców oraz turystów wypoczywających nad morzem. Na kilkudziesięciu stoiskach każdy znalazł coś dla siebie. Głównymi bohaterami były oczywiście pszczoły, o których pełnej korzyści dla przyrody pracy przez kilka godzin z wielkim zaangażowaniem opowiadali pszczelarze i właściciele pasiek. Przybyli na imprezę mogli z nimi porozmawiać i zadać różne pytania. Pytano jak zbudowana jest pszczoła miodna, jak wygląda matka pszczela oraz czym jest pyłek i nektar pszczeli. Można było się dowiedzieć czym jest propolis czyli kit pszczeli oraz pierzga, czyli pył ubity przez pszczoły w komórkach. Innych ciekawiło czym różni się truteń od królowej. Wzrok przykuwał „taniec” pszczół zamkniętych w szklanych ulach, co wprawiało w zachwyt zwłaszcza najmłodszych. Przygotowano też miejsce dla majsterkowiczów, gdzie można było zbić ramkę dla pszczół. Pokazywano jak wygląda prawdziwy ul, kapelusz z siatką ochronną oraz do czego służy podkurzacz pszczelarski. Wszyscy mogli nauczyć się pozyskiwania pyłku i wirowania miodu. Można było też wykonać świece z wosku pszczelego w różnych kształtach.

Wielki Dzień Pszczół zaczął się od siódmej rano – informuje Krzysztof Startek, pszczelarz i organizator imprezy. – Pojawiali się pszczelarze z całego regionu. Żeby dopiąć to na ostatni guzik byłem pierwszy. Pracy było bardzo dużo, ale po ludziach widać, że są bardzo zadowoleni. Opowiadałem, jak to jest w ulu, częstowałem miodem z energią, którą dają nam pszczoły. Z tym wigorem, który potrzebny jest każdemu. Pszczelarze opowiadali o życiu pszczół, a taniec królowej w ulu to naprawdę cudowna sprawa.

Oprócz pszczelarskiej imprezy, w programie wydarzenia znalazło się także mnóstwo atrakcji towarzyszących. Wystawili się lokalni rękodzielnicy oraz kolekcjonerzy. Zaprezentowano setki starych przedmiotów mających wartość nie tyle materialną, co przede wszystkim sentymentalną. Odbył się kiermasz starej książki, a miłośnicy muzyki mogli zakupić płyty winylowe. Było też stoisko numizmatyczne z dawnymi monetami i banknotami. Można było znaleźć stare medale, przypinki i przedwojenne fotografie. Nie zabrakło obrazów, porcelany czy drewnianych figurek. Można było zakupić biżuterię z koralików, w tym także wisiorki i naszyjniki z prawdziwego bursztynu. W sprzedaży były też czapki, szaliki, poncza czy torby na zakupy wykonane z nici bawełnianej. Jarmark uświetnił też występ Gminnej Orkiestry Dętej przy OSP w Czajkowie. Przede wszystkim jednak zachęcano do zakupu miodu. W ofercie był miód rzepakowy, akacjowy, lipowy, faceliowy, z ostropestu czy wielokwiatowy. Była też lipa ze spadzią i miód gryczany. Sprawdzano jak smakuje pyłek kwiatowy. Odbyła się też degustacja miodu pitnego i miodu na plastrach. Krzysztof Startek, pszczelarz i właściciel pasieki zapewniał, że impreza się udała, a Słupsk zasługuje na miano miasta przyjaznego pszczołom.

Każdy pszczelarz ze swojego terenu przywiózł różne miody – podkreśla Krzysztof Startek. – Każdy klient był zadowolony. Tę radość widać było. Takie wydarzenie nie mogło przejść koło nosa. Zresztą my wszyscy patrzyliśmy na to z radością co się działo. Mamy bardzo fajne relacje z miastem i wystawcami. Bardzo podziwiam koło gospodyń z Redzikowa. Widać, że dziewczyny dbają o tych klientów. Częstowały chlebem z miodem, ale ludzie częściej wybierali chleb ze smalcem. Ale ciasta miały na miodzie.

Wielki Dzień Pszczół z Wigorem był już 2. edycją tej imprezy, zorganizowaną przez Słupskich Pszczelarzy przy współpracy ze Stowarzyszeniem Wigor, Fundacją Razem i Miastem Słupsk. (opr. rkh)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.