Na Podlasiu, niedaleko Trześcianki, nieformalnej stolicy Krainy Otwartych Okiennic, leży wieś Puchły. Dla ludzi ją zamieszkujących szczególne znaczenie ma dzień 14 października, na który przypada prawosławne święto Pokrowy, czyli święto Opieki Najświętszej Bogurodzicy. Dla prawosławnej ludności nie tylko Podlasia znajdująca się w tej wsi cerkiew pod wezwaniem Opieki Matki Bożej jest ważnym ośrodkiem kultu Maryjnego. Wiąże się z nią legenda, która jest także przywoływana w odniesieniu do nazwy tej wsi.
Pierwsza wzmianka o cerkwi w Puchłach pochodzi z 1578 roku. Utrwalony tradycją przekaz mówi o tym, że na terenie zajmowanym obecnie przez świątynię, na niewielkim wzgórzu mieszkał w szałasie zbudowanym pod wyniosłą lipą stary człowiek cierpiący na opuchliznę. Jego dolegliwości nie ustępowały pomimo stosowania różnych ziół i maści. Pozostawały mu jedynie modły i któregoś dnia, podczas żarliwej modlitwy na wierzchołku drzewa ukazał mu się obraz Matki Bożej. Wkrótce ozdrowiał, a miejsce, które zamieszkiwał zaczęto odtąd zwać Puchły.
W sąsiedztwie dorodnej lipy, która stoi do dziś, wkrótce wzniesiono pierwszą cerkiew, a do jej wnętrza wprowadzono cudowną ikonę . Prawdopodobnie spłonęła ona w pożarze świątyni, a ta obecna – otaczana kultem – powstała po roku 1781, natomiast cerkiew swój obecny kształt zawdzięcza przebudowie prowadzonej w latach 1913 – 1918 i jest jednym z najpiękniejszych obiektów sakralnych w dolinie Narwi.
Wieś Puchły i mający ją w swej pieczy proboszczowie dawnej parafii w Trześciance zapisała się także na kartach historii oświaty. Szczególną rolę odegrał ks. Grzegorz Sosnowski, który w uroczysku Stawok, po drodze z Puchłów do Trześcianki, założył w 1850 roku szkołę cerkiewno-nauczycielską. Jako pierwsza w imperium rosyjskim zajęła się ona powszechną edukacją niepiśmiennego chłopstwa. W ośrodku znalazło się także miejsce dla biblioteki, która miała w swoich zasobach ponad sześć tysięcy woluminów. Niestety wszystko uległo zniszczeniu podczas I wojny światowej, a po dawnym ośrodku w uroczysku Stawok nie pozostał żaden ślad. Nawet w urzędowym nazewnictwie. Nie zaginęła jedynie pamięć o ojcu Sosnowskim. W zabytkowym murze cerkiewnym w Puchłach zbudowano rodzinny grobowiec ks. Grzegorza Sosnowskiego i jego żony Leoniły.
Na terenie wokół cerkwi można podziwiać nie tylko piękny starodrzew składający się z lip i dębów, które mają status pomników przyrody. Przetrwały na nim także pozostałości po kamiennych krzyżach z końca XIX wieku.
Jeśli kiedykolwiek ścieżki jesiennych wędrówek poprowadzą kogoś na Podlasie, do Krainy Otwartych Okiennic, to warto trafić i na taką, która wiedzie do wsi Puchły.
Ryszard Hetnarowicz
Zdjęcia: Ryszard Hetnarowicz