Porozumienie o współpracy podpisali wczoraj dyrektor Zespołu Szkół „Elektryk” i prezes firmy Markos. Dzięki temu uczniowie zdobywający zawód elektryka będą zdobywać umiejętności praktyczne, a przedsiębiorstwo może zyskać przyszłych wykwalifikowanych specjalistów.
Słupski „Elektryk” oraz przedsiębiorstwo Markos traktują podpisanie wczorajszego porozumienia o współpracy jak kolejny krok w zacieśnianiu wzajemnych relacji. Uczniowie kształcący się w zawodzie elektryka będą mogli liczyć na odbycie zajęć praktycznych w firmie. Porozumienie podpisali dyrektor szkoły Aldona Pląska oraz prezes Markosu Cezary Koseski.
– Zaczynamy mały eksperyment kształcenia w systemie dualnym. To trochę inne kształcenie niż prowadziliśmy do tej pory. Uczniowie przede wszystkim mają kontakt z rzeczywistością produkcyjną, z przedsiębiorstwem, z ludźmi, którzy tworzą zakład. Od początku mogą się przyglądać organizacji i kulturze pracy danego przedsiębiorstwa – mówi dyrektor Zespołu Szkół „Elektryk” Aldona Pląska. – To sprawia, że – jak już wcześniej wspominałam – uczą się w działaniu, i to jest chyba najbardziej wartościowe. Zdobywają kompetencje, a więc nie tylko wiedzę, ale także umiejętności praktyczne potrzebne do wykonywania zawodu elektryk.
– My liczymy na to, że współpraca ze szkołą w obszarze zawodu elektryk przyniesie nam korzyści w dwóch etapach – mówi Cezary Koseski, prezes firmy Markos. – Pierwszy etap, który praktycznie już się zaczął, to udział w wykreowaniu, kształceniu naszych przyszłych pracowników. Ten drugi etap, który nastąpi za parę lat, to taki, na którym nam najbardziej zależy – że przyjdą do nas i będą pracować już jako wykwalifikowani, również przy naszym udziale, pracownicy w tych miejscach, które wymagają kwalifikacji. Te kwalifikacje będą zdobywać i u nas, i w szkole. Teoria i praktyka, jeśli mają wspólny wątek, dają dobre owoce.
Czy porozumienie okaże się skuteczne i zadowalające dla obu stron, okaże się, gdy zacznie przynosić efekty. Te powinny pojawić się w najbliższych latach. (opr. jwb)